W minioną sobotę (10.11) do szpitala w Grójcu zgłosił się 61-letni mieszkaniec Grójca, z raną ucha. Szpital powiadomił policję. Na miejscu policjanci ustalili że mężczyzna około godz. 6.00 rano szedł przez park miejski w Grójcu. Nagle poczuł ukłucie za uchem. Kiedy dotarł do domu zauważył krew na głowie. Sąsiadka, która go obejrzała stwierdziła, że ma coś w głowie. Wtedy zgłosił się do szpitala, gdzie wyjęto śrut wiatrówki i opatrzono ranę.
Policjanci wykonując czynności w związku z uszkodzeniem ciała ustalili, że z broni pneumatycznej strzelał 19-letni mieszkaniec Grójca. Mężczyzna chciał uciekać przez okno, kiedy przyszli do niego policjanci. Podczas przeszukania mieszkania nastolatka, funkcjonariusze znaleźli schowaną pod łóżkiem wiatrówkę. Przyznał się do strzelania z wiatrówki, którą pożyczył od kolegi. Był wtedy jak twierdzi pijany i pamięta, że strzelał w znak drogowy.
Ponadto w jego kieszeni policjanci znaleźli marihuanę i amfetaminę. Dziewiętnastolatek dobrowolnie poddał się karze pozbawiania wolności w zawieszeniu, grzywnie oraz nadzorowi kuratora. Za posiadanie marihuany i amfetaminy odpowie także 25-letni brat wspomnianego nastolatka, który przebywał w mieszkaniu podczas przeszukania.