Wczoraj po godz.13 dyżurny wareckiego komisariatu otrzymał informację z centrum powiadamiania ratowniczego o mężczyźnie, który wpadł do studni. Na miejsce pierwsi dotarli wareccy dzielnicowi, asp. Andrzej Duda i mł. asp. Aneta Ścisłowska.
W studni, która znajdowała się na terenie jednej z posesji, w wodzie zanurzony był mężczyzna. Z trudnością utrzymywał się na jej powierzchni. Na tafli wody widać było tylko nos i oczy. Wokół mężczyzny pływały połamane kawałki pokrywy studni.
Policjanci od razu przystąpili do działania. Najpierw przy pomocy drabiny próbowali wyciągnąć tonącego. Drabina jednak zaczęła się zapadać. Z obawy przed wciągnięciem mężczyzny pod wodę, zrezygnowali z tego pomysłu. Jednak udało się dosięgnąć mężczyznę i cały czas podtrzymywać jego ramiona i głowę. Sytuacja była dramatyczna i wymagała od policjantów nie lada siły i sprawności.
Kiedy na miejsce dojechały inne służby, mężczyznę przywiązano liną i wyciągnięto z wody. Był przytomny, ale bardzo wychłodzony. Uratowany trafił do szpitala pod opiekę lekarską.