Zwykle zaczyna się podobnie. Odbieramy telefon, a rozmówca pyta, czy go poznajemy. Okazuje się, że dzwoni wnuczek, kuzynka lub ktoś z grona znajomych. Mówi, że pilnie potrzebuje gotówki. Zaznacza jednocześnie, że sam nie może przyjść po pieniądze, więc gotówkę odbierze jego znajomy. Treścią takich rozmów jest zazwyczaj wypadek samochodowy. Po jakimś czasie okazuje się, że z prośbą o pożyczkę nie zwracał się do nas nikt z rodziny, ale to przestępcy wykorzystali naszą ufność i życzliwość.
W poniedziałek do jednej z mieszkanek Pionek zadzwoniła kobieta i poinformowała, że jej wnuczka, która mieszka za granicą spowodowała wypadek drogowy i niezbędne są pieniądze, żeby nie poniosła żadnych konsekwencji. Gotówkę odebrała obca kobieta i tym samym oszczędności straciła 77-latka. O całym zdarzeniu policję powiadomiono dopiero następnego dnia.
- Apelujemy do seniorów, aby odbierając telefon i słysząc o tym, że mają przekazać pieniądze komuś obcemu (oficerowi Centralnego Biura Śledczego, policjantowi, koledze członka rodziny) mówili, że nie mają pieniędzy, a w przypadku informacji o tym, że przekazując pieniądze, mogą pomóc w zatrzymaniu przestępcy seniorzy, powinni stanowczo odmawiać. Żadna służba zajmująca się ściganiem oszustów nie działa w taki sposób, że żąda od seniora przekazywania jakichkolwiek pieniędzy. Jeżeli ktokolwiek prosi, aby senior przekazał pieniądze obcej osobie, to na pewno jest to próba oszustwa. Ponownie apelujemy do seniorów, aby w kontaktach z obcymi, również przez telefon, byli bardzo ostrożni. Oszuści telefonicznie dopuszczają się manipulacji, żerują na uczuciach osób starszych - dodaje rzeczniczka prasowa.