Konkurs „Na Najładniejszy Wieniec Dożynkowy rozstrzygnięto w dwóch kategoriach – wieńca nowoczesnego i wieńca tradycyjnego. W pierwszej główną nagrodę otrzymali twórcy z Parafii Wrociszew a w drugiej – z Gminy Goszczyn.
Spiker Stanisław Jaskułka oczekiwany przez wszystkich koncert zapowiadał gwarą góralską. Oto fragmenty: - A co nos czeka tu u stóp mili. Myślę, że tego święta nie tylko Lewiczynowi, nie tylko Grójcowi i tej ziemi, wiele miast w Polsce by zazdrościło tego, że takie sławy tu zjechały, o które się dobijają największe sceny operowe i operetkowe w Polsce…. - Każdy wie, kto to tenor Bogusław Morka z Teatru Wielkiego w Warszawie, bo sceny muzyczne świata przed nim stoją otworem. Wspaniały głos i sympatyczny człowiek Jan Zakrzewski, tenor z Teatru Wielkiego z Warszawy również z familii Morków, tym razem Ryszarda Morka. Z Teatru Łodzi zjechały znakomite sopranistki - Iwona Kaczmarek i Ewelina Hańska.
Do prezentacji Orkiestry Teatru Muzycznego z Łodzi Stanisław Jaskułka użył takich sformułowań: - Lesław Sałacki prowadzi ten cały pierdel muzyczny, który tu se zasiądzie wygodnie na krzesłach. Oni mają do emerytury zagwarantowane, że siedzą na zadkach na krzesłach, ale za karę muszą grać….a grają pięknie, a tym bardziej, że batutę trzyma ten, co potrafi machać nią do rytmu, ale gdyby go nie słuchali. to zrobi z tej batuty użytek. Na powitanie zagrają „Kujawiaka” Wieniawskiego. Po tej prezentacji, w nie za bardzo zrozumiałej dla wielu gwarze góralskiej, Stanisław Jaskułka przekazał prowadzenie koncertu Michałowi Muskatowi z telewizji Łódź.
Pierwsza część koncertu była poważna, patriotyczna, na drugą złożyły się przepiękne melodie operetkowe: Pieśni Neapolitańskie, piosenki musicalowe i filmowe. Utwory Stanisława Moniuszki z opery „Hrabina”, jako pierwszy zaśpiewał Ryszard Morka. Tuż po nim wystąpiła Ewelina Hańska w utworze Stanisława Niewiadomskiego” Hej dziewczyno, hej niebogo”. Skoczną piosenkę „Krakowiaczek ci ja” Stanisława Moniuszki zaśpiewał Jan Zakrzewski. Po nim wystąpiła utalentowana i piękna solistka Iwona Kaczmarek w utworze „Kujawiak” Henryka Wieniawskiego, absolwentka Akademii Muzycznej w Łodzi. Od 2006 r. współpracuje z Teatrem Wielkim w Łodzi.
Bogusław Morka solista Teatru Wielkiego w Warszawie i Teatru Roma, pozostając jeszcze w nurcie patriotycznym, powrócił do wydarzeń okresu utajnionej działalności Solidarności, ponieważ znał dobrze księdza Jerzego Popiełuszkę i zaśpiewał pieśń „Ojczyzno ma, tyle razy we krwi skąpana”. Po zakończeniu, Bogusław Morka powiedział, że jest to wyjątkowa pieśń, napisana specjalnie z myślą o jego przyjacielu Jerzym Popiełuszce. - Nawet człowiek nie zdawał sobie sprawy, że obcował, z przyszłym świętym kapłanem. Cieszę się, że dzisiaj dla Państwa mogłem zaśpiewać tę przepiękną pieśń i że u stóp cudownej Matki Bożej Lewiczyńskiej - mówił Morka.
Część zapowiadana przez Michała Muskata była lżejsza, bo operetkowa. Z operetki „Kraina Uśmiechu”, arię ,,Boli mnie serce me” przypomniał Jan Zakrzewski, a Iwona Kaczmarek przypomniała zebranym arię „Bo w Barcelonie” z operetki „Clivia” - Nico Dostala. W bloku o miłości: „Miłość to wspaniała rzecz” wystąpił Ryszard Morka, tuż po nim „Kochaj mnie mocno” zaśpiewała Ewelina Hańska, a Bogusław Morka pieśń „Całuj mnie mocno”. Iwona Kaczmarek oczarowała zebranych melodyjną „Las Paniolo”, Jan Kaczmarek zaś wykonał „ Granadę” a następnie refleksyjną „Siboney”, o miłości do pięknej Indianki. Raźnie zabrzmiała w wykonaniu Bogusława Morka pieśń „Gdybym był bogaczem” z musicalu „Skrzypek na dachu".
Gdy przed koncertem rozmawiałem ze starostą grójeckim Marianem Górskim był niepewny reakcji publiczności na nietypowy rodzaj muzyki, jak na dożynki. Okazało się jednak, że również pod chmurkami, na łonie natury owacyjnie przyjmowane są pieśni operowe, dodajmy w wyśmienitym wykonaniu. Dowód - artyści scen operowych otrzymywali co chwila rzęsiste brawa, także owacje na stojąco.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>