Na boisku PSP w Bartodziejach zjawili się chyba wszyscy mieszkańcy tej wsi i jej okolic.
- Nasza społeczność jest dość zżyta i zgrana – powiedziała dyrektor szkoły, Dorota August. – Kiedy coś organizujemy, wszyscy gotowi są do pomocy. Tak było i tym razem.
Na estradzie popisy wokalne i taneczne dały zespoły „Czerwona Jarzębina” z Jedlanki i „Bartodziejaki” z Bartodziejów. Najwięcej jednak oklasków zebrali najmłodsi wykonawcy „Tańca maków” i tańca nowoczesnego, uczniowie szkoły w Bartodziejach. „Od ucha” zagrał Krzysztof Deja ze swoją kapelą z Gozdu, a młodzieżowy zespół „Sprzedam Opla” z Radomia dał wspaniały pokaz gry na elektrycznych gitarach, perkusji i keyboardzie. „Huczną” zabawę zafundowali bartodziejakom rekonstruktorzy radomskiego WIS-a pod przewodnictwem Przemysława Bednarczyka. Na boisku szkolnym zwarły się szeregi powstańców styczniowych i rosyjskiej piechoty. Akcja z pola walki przeniosła się (w opowieści) do pałacowego parku, w którym wg legendy ukryty został skarb.
Po zakończeniu inscenizacji odbył się konkurs historyczny. Główną nagrodę, skrzynię pełną powstańczych skarbów (słodyczy), zdobył Marek Janiec. Pozostali uczestnicy otrzymali parasole.
W trakcie festynu odbywał się również loteria fantowa, która rozstrzygnięta została w późnych godzinach wieczornych. Nagrodę główną wylosował dla zwycięzcy pięcioletni Adaś Podymniak, który przyjechał do Bartodziejów aż ze Stromca. Szczęśliwym zdobywcą roweru (nagrody głównej) został Jerzy Kozyra. Pozostałymi szczęśliwcami byli: Aleksandra Kozyra, Justyna Klepacz, Wojciech Twardowski, Krystyna Pawlikowska i Wiktoria Serafin.
Dodatkowo dla młodych i starszych bartodziejaków były atrakcje przygotowane przez nauczycieli, druhów z OSP i Klub Modelarzy. Po płycie boiska uwijały się miniaturowe samochody a nad płytą startowały niewiele większe od nich samoloty. Z wyciem syreny wjechał wóz bojowy OSP i młodzi strażacy mogli sprawdzić się jako sikawkowi podczas gaszenia stogu siana. Na szczęście, więcej było z tego dymu niż ognia, ale zabawa podobała się i, co najważniejsze, była kontrolowana przez druhów, więc bezpieczna.
Na koniec, w wieczornym tajemniczym klimacie odbył się pokaz iluzji, a po nim tradycyjna zabawa „na dechach” w rytmie przybojów lat 80. i 90.
- Dzięki dobrej współpracy z Radą Gminy i wójtem Gminy Jastrzębia, Zdzisławem Karasiem, organizujemy wiele imprez i zabaw dla mieszkańców i młodzieży – powiedział prezes Stowarzyszenia, Wojciech Ćwierz – a takie uroczystości jak Dzień Kobiet, imieniny Wacława Imiołka, muzyka i społecznika, benefis Doroty August, dyrektor szkoły podstawowej, gromadziły i gromadzą bardzo wiele osób.
Można pozazdrościć bartodziejanom a mieszkańcom innym wsi życzyć podobnej tzw. „owocnej” współpracy.