Wtorek 26 listopada
Delfiny, Lechosława, Konrada
RADOM aktualna pogoda

Znikają kioski z naszego miasta

Ł.G 2012-08-22 20:06:00

Coraz więcej radomskich kioskarzy rezygnuje z prowadzenia kiosku. Nieliczni decydują się na dalszą działalność, ale jak mówią są pewni, że długo to nie potrwa.   

Problemy radomskich kioskarzy narastają. Coraz częściej, jak twierdzą, jest im dawane do zrozumienia, że są zbędni w naszym mieście. 

- Ceny dzierżawy są za wysokie. Już lepiej wynająć lokal z ogrzewaniem, jak sam chodnik. Płacę w tej chwili 582 zł miesięcznie. Takie stawki są za duże na nasze miasto. Coraz mniej się opłaca prowadzić taki punkt, artykuły chemiczne w ogóle nie są sprzedawane. Nie rozumiem decyzji władz miasta, odnośnie likwidacji kiosków w Radomiu. Często słyszymy, że szpecą one miasto, ale jak niektórzy chcieli wymienić punkt na nowy to władze miasta odmawiały. Ja sam bym już dawno zrezygnował z prowadzenia kiosku, gdybym nie był na emeryturze. Jak bym musiał płacić cały ZUS, tak jak to robi większość kioskarzy to by mi się nie opłacało – mówi Stanisław Jakubowski właściciel kiosku przy ulicy Marii Curie Skłodowskiej.

A jak do sprawy odnoszą się władze Radomia?

- Umowy są przedłużane z radomskimi kioskarzami. Owszem znikają kioski, ale na wniosek dzierżawców, którzy rezygnują z dalszej działalności, a nie z naszej. Tak się stało m.in. w przypadku kiosku przy ulicy Piastowskiej. Właściciel kiosku przy ulicy Chrobrego wyrejestrował działalność za porozumieniem stron. Takich przykładów jest dużo. Nie zgodzę się z zarzutami, że likwidujemy kioski w Radomiu za wolą prezydenta. Owszem jest taki przypadek kiosku przy fontannach, skończyła się umowa właścicielowi i zdecydowano o likwidacji punktu, ponieważ koliduje ona z budową nowych fontann – wyjaśnia Michał Michalski kierownik referatu z wydziału zarządzania nieruchomościami Urzędu Miasta w Radomiu.

- Rezygnujemy, ponieważ nie opłaca się prowadzić dalej kiosków w naszym mieście. Najlepiej pokazuje to przykład biletów. My kioskarze dostawaliśmy bloczek biletów za który musieliśmy zapłacić przy dostawie i odbierać sobie te pieniądze przez cały tydzień albo i więcej. Teraz bilety sprzedają kierowcy, oni dostają pieniądze od razu, dodatkowo maja procent dla siebie z ich sprzedaży. Odkąd pamiętam, a jestem kioskarzem od 30 lat z przysługiwała nam marża 5 procent. Ceny biletów drożały, a marża pozostawała ta sama. W innych miastach jest większa – tłumaczy Stanisław Jakubowski.
 

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych