Sprawa dotyczy billboardów z prezydentem, które pojawiły się blisko dwa tygodnie temu w kilku miejscach Radomia. Wykonawcy prześmiewczych plakatów wykorzystali istniejącą już formułę, która zapraszała mieszkańców Radomia na konsultacje społeczne. Na starych treściach znalazły się nowe, z których wynikało, że Andrzej Kosztowniak jest przystojniakiem, nie kupuje w Biedronce, bo nie musi, i że chciałby zatańczyć z Ibiszem w popularnym programie. Pisaliśmy o tym tutaj.
Magistrat zgłosił sprawę na policję, ponieważ zostało zniszczone mienie publiczne.Od tego czasu minęły dwa tygodnie i nic. Konsultacje społeczne już się zakończyły, ale śledztwo w sprawie schwytania żartownisia marnotrawiącego publiczne pieniądze trwa - Nadal prowadzone są czynności wyjaśniające – informuje Justyna Leszczyńska, z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.