O takim rozwiązaniu rozmawialiśmy z rzecznikiem prezydenta Radomia Katarzyną Piechotą Kaim.
- Pomysł jest ciekawy, jednak nie były prowadzone rozmowy przez władze naszego miasta odnośnie tego tematu. Dodatkowo chyba trudno było by zagospodarować jakikolwiek budynek użyteczności publicznej w naszym mieście w ten sposób – mówi Katarzyna Piechota Kaim.
Takie miejsca nie tylko spełniają funkcje rekreacyjne, ale także mają zbawienny wpływ na lokalny mikroklimat. Projektanci i ekologowie wspólnie podkreślają, że funkcja zielonych dachów ewoluowała z ozdobnej na praktyczną.
Jednym z przekładów takiego zagospodarowania jest ogród na dachu Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego.