w ubiegłym tygodniu strażnicy miejscy mieli nie lada wyzwanie. Na ul. Kurpińskiego grasowały zupełnie dzikie i bardzo agresywne psy. Zwierzęta zachowywały się jak wataha wilków - atakowały nawet zwierzynę leśną, czego przykładem było zagryzienie sarny. - Strażnicy miejscy pojechali na miejsce. Po długich zmaganiach z psami udało nam się je odłowić i przewieźć do schroniska. Psy stwarzały zagrożenie dla osób mieszkających w pobliżu, w każdej chwili mogły zaatakować przechodnia - powiedział Piotr Stępień, rzecznik straży miejskiej.
Od 1 marca odłowiono ponad 200 zwierząt. W większości to psy agresywne lub takie, które zostały ranne w wyniku wypadu.