- Prace utrudniają nam rury kanalizacyjne, których w ziemi jest cała siatka. Trafiliśmy na głęboko osadzone pozostałości murów miejskich, na których wzniesione zostały te kamienice. Ktoś wykorzystał do budowy materiał z murów. Pozostałości z kamienicy obok także utrudniają nam prace, zapewne będziemy musieli rozebrać jeszcze kawałek muru z cegieł, żeby ułątwić cobie dojście – mówi Grzegorz Barczyk, archeolog.
Badania prowadzone są zgodnie z wytycznymi konserwatora. Są już odkrycia, a wśród nich najważniejsze czyli elementy dawnej fortyfikacji miejskiej. - To co znaleźliśmy w drugim wykopie wydaje się być pozostałością po baszcie. A to wskazuje, że mury miejskie miały mniejszy zasięg niż podejrzewaliśmy – dodaje archeolog.
Wcześniej podejrzewano, że baszta znajdowała się mniej więcej na Skwerze Unii Radomsko-Wileńskiej. Baszta pierwotnie mogła być zbliżonych rozmiarów do tej, która wtopiona jest w mury dawnego Kolegium Pijarów (dzisiejsze Muzeum im. Jacka Malczewskiego). Badania archeologiczne potrwają do końca listopada. - Będziemy je ewentualnie kontynuować w przyszłym roku, jeśli zajdzie taka potrzeba. W tym miejscu ma powstać nowa kamienica, właściciel projektu zabudowy zadecyduje w jaki sposób wyeksponować to, co udało się znaleźć – zaznacza naukowiec.
Celem prac archeologicznych jest próba ustalenia, jak przebiegał mur miejski. Zimą „Rewitalizacja”, na której zlecenie prowadzone są w tym miejscu badania, ogłosi przetarg na wykonawcę nowej zabudowy.