Wystawcy otrzymali zaproszenie od miasta. Samochodów i motocykli było łącznie 11, a wszystkie były z Radomia. - Bardzo dużo osób nie wiedziało w ogóle, że taka wystawa jest planowana stąd niewielu ludzi przyszło aby obejrzeć auta. Ja przyjechałam triumphem. Wraz z tatą kupiliśmy go na części w Niemczech i sami go składaliśmy. Poulicach jeżdżę nim w zależności od pogody. Jeśli chodzi o utrzymanie nie jestto trudne. Części dostępne są w internecie - powiedziała nam Martyna Filipiak.
Skąd tak niewielka ilość pojazdów? - Bo w Radomiu nie ma zbyt wielu zabytkowych aut - powiedział prezydent Andrzej Kosztowniak. - Dla mnie to taka poniekąd sentymentalna podróż. Widzę auto, które niegdyś mieli moi rodzice, a mianowicie fiat. Jest także wspaniały mercedes, który niezmiernie mi się podoba. Ogolnie wystawa bardzo mi się podoba - powiedział nam prezydent.
Jakie auta prezentowano? M.in. mercedesa, rols royca silver shadow, triumpha spitfire, fiata, trabanta i cadillaca de ville.