W niedzielę po południu patrol drogówki zatrzymał na ulicy Świętokrzyskiej motocyklistę, który jechał bez kasku. 25-latek, jako dżentelmen, oddał kask swojej 20-letniej pasażerce. Jak się okazało, mężczyzna nie ma uprawnień do prowadzenia motocykli. Ale jak zaznaczył, jest na kursie i już nawet kilkanaście godzin jazdy jednośladem ma za sobą. Mało tego, sprawdzono jego stan trzeźwości i okazało się, że mężczyzna jest po spożyciu alkoholu. Dodatkowo motocykl, którym jechała para, nie ma badań technicznych.
25-latek stracił prawo jazdy kat. B i C, które posiadał.