Składowisko powstało przed kilkudziesięciu laty. Pokrywa je warstwa ziemi, od wielu lat nie było użytkowane.
Wynik ekspertyzy wykonanej na zlecenie UM jest pomyślny - składowisko nie jest niebezpieczne dla środowiska i wód gruntowych, powstało z odpadów komunalnych, czyli po prostu śmieci domowych. Nie zawiera odpadów przemysłowych, chemikaliów, środków ochrony roślin, medycznych, weterynaryjnych itp. Jest też bardziej płytkie, niż się można było spodziewać. Jego głębokość wynosi od około 1,3 do 5,2 metrów. Jest już w przeważającym stopniu zmineralizowane, czyli większość odpadków uległa rozpadowi.
Ekspertyza stwierdza, że nie ma potrzeby usuwania zgromadzonych odpadów. Nie daje jednak jednoznacznej odpowiedzi, jaki ma być tryb dalszego postępowania. To zależeć będzie od decyzji Prezydenta Miasta.
Ustalenia ekspertyzy nie wykluczają np. takiego rozwiązania, że budowa będzie na tym odcinku zrealizowana, po wprowadzeniu stosownych zmian w projekcie. Taki wariant wskazany jest jako korzystniejszy.
Na chwile obecną jednak Wydział Ochrony Środowiska ma możliwość jeszcze wniesienia swoich uwag do ekspertyzy, chodzi o doprecyzowanie pewnych sformułowań. Ostateczna wersja dokumentu będzie więc gotowa już w najbliższym czasie. Na jej podstawie Prezydent Miasta podejmie dalsze decyzje.
Wysypisko na Mieszka I nie jest niebezpieczne
Do wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa w Urzędzie Miejskim dotarła ekspertyza geologiczna starego składowiska odpadów, na które natrafili drogowcy podczas budowy przedłużenia ulicy Mieszka I. Chodzi o odcinek od Ofiar Firleja do Witosa, długości około 350 metrów.
Komentarze naszych czytelników
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu