- Część humanistyczna została napisana przez radomskich gimnazjalistów znacznie lepiej niż część matematyczno-przyrodnicza. Taka tendencja jest w całej Polsce. Były oczywiście szkoły, które znacznie wyróżniły się na tle pozostałych, ich uczniowie bardzo dobrze napisali testy gimnazjalne. To m.in. PG nr 13 i PG nr 22 oraz cztery inne szkoły nierejonowe. Niemniej jednak faktem jest, że Radom gorzej wypadł na tle Mazowsza - mówi Leszek Pożyczka, dyrektor Wydziału Edukacji UM.
Jak tłumaczy dyrektor Pożyczka, analiza wyników testów gimnazjalnych nie powinna się skupiać tylko i wyłącznie na porównywaniach liczbowych.
- Analiza wyników egzaminów gimnazjalnych, ale również tych kończących edukację w szkole podstawowej powinna być przede wszystkim kontekstowa, a nie liczbowa. Nauczyciele kształcą różnych uczniów. Niektórzy z nich zmagają się dodatkowo z problemami pozaszkolnymi i na to nie zawsze mamy wpływ. Często te kłopoty rzutują na poziom nauki danego ucznia. Oczywiście w szkołach są pedagodzy, psycholodzy, którzy im pomagają - tłumaczy Leszek Pożyczka.
Gorsze wyniki testów gimnazjalnych mogą również oznaczać niższy poziom nauczania w radomskich szkołach? - Miasto dokłada z budżetu 40% na oświatę. Nam zależy na tym, by w Radomiu był jak najlepszy poziom nauczania. Gorsze wyniki testów to nie kwestia poziomu kształcenia. Rzecz w tym, że szkoły mają różnych uczniów, z różnymi problemami - wyjaśnia dyrektor Pożyczka.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>