Wspólnota Samorządowa wraz ze Stowarzyszeniem Osób Internowanych i Represjonowanych w Stanie Wojennym podpisała dziś (23 czerwca) porozumienie w sprawie wyborów samorządowych. To oznacza, że członkowie Wspólnoty i Stowarzyszenia będą ze sobą współpracować, będą wspierać PiS radomski, a do wyborów wystartują z list PiS-u.
- Wspólnota Samorządowa integruje różne środowiska, bo tego wymaga ordynacja wyborcza. Dlatego Stowarzyszenie Osób Internowanych i Represjonowanych w Stanie Wojennym postanowiło iść z nami do wyborów samorządowych. Nasze porozumienie zobowiązuje nas do zawarcia w przyszłości koalicji w Radzie Miejskiej. Umowa jest sporządzona na czas tych wyborów - wyjaśnia Ryszard Fałek, prezes Wspólnoty Samorządowej, wiceprezydent Radomia.
Stowarzyszenie Osób Internowanych i Represjonowanych w Stanie Wojennym tłumaczy, że mimo podpisania tego porozumienia, członkowie nadal będą w szeregach Stowarzyszenia.
- Nie chcemy upolityczniać tej sytuacji. Dlatego podpisaliśmy porozumienie ze Wspólnotą, a nie z partią. Oczywiście popieramy kandydaturę Andrzeja Kosztowniaka na stanowisko prezydenta Radomia - mówi Wiesław Mizerski, wiceprezes SOIiRwSW.
Listy wyborcze Wspólnoty Samorządowej są w trakcie realizacji. - Mamy mnóstwo kandydatów, musimy dokonać selekcji i przedstawić nazwiska swojemu koalicjantowi - wyjaśnia Krzysztof Sońta.
Jednocześnie poseł Sońta, wiceprezes Wspólnoty Samorządowej, poinformował również, że rezygnuje z funkcji dyrektora Zespołu Szkół Specjalnych nr 2 w Radomiu. Okazało się, że mimo chęci połączenia tych funkcji, poseł Sońta musiał z jednej z nich zrezygnować.
- Chciałem być posłem bez pensji i pracować jako dyrektor ZSS nr 2, ale okazało się, że tak nie można. Otrzymałem pismo z poręczeniem pani marszałek Kopacz wraz z opinią Biura Analiz Sejmowych, z którego wynika, że muszę z czegoś zrezygnować. Do dziś miałem czas. Wybrałem drogę posła. Na ten czas poprosiłem o urlop bezpłatny. Jeśli kadencja Sejmu się skróci, wówczas wrócę do szkoły. Jestem zawiedziony tym, że nie mogę połączyć tych funkcji zwłaszcza, że poseł Ołdakowski czy poseł Urban mieli takie okazje i z nich skorzystali - mówi Krzysztof Sońta.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>