Wojewoda mazowiecki wydał rozstrzygnięcie 5 lutego br. i podważył zasadność art. 4 ustawy z 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. - Zgodnie ze stanem na 1 lutego br. wojewoda wydał 42 rozstrzygnięcia nadzorcze, stwierdzające nieważność części zapisów regulaminu utrzymania czystości i porządku oraz 5 rozstrzygnięć stwierdzających nieważność całości zapisów regulaminu. W przypadku pozostałych typów uchwał, wojewoda mazowiecki wstrzymał się z oceną w związku z pracami legislacyjnymi w Parlamencie w sprawie zmiany ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminie. Jednocześnie należy dodać, że w województwie mazowieckim jest najwyższy odsetek gmin w Polsce, które przyjęły tzw. uchwały śmieciowe – informuje Katarzyna Jakowicka, koordynator odziału prasowego wojewody mazowieckiego, powołując się na dane z dnia 1 lutego 2013 roku. - Na rozstrzygnięcie przysługuje skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie w terminie 30 dni od daty doręczenia. Pragnę dodać, że wojewoda analizuje uchwały wyłącznie pod kątem zgodności z przepisami, nie analizuje ich pod względem merytorycznym – dodaje Jakowicka.
Wojewoda unieważnił 12 zapisów, co uargumentował tym, że Rada Miejska „wprowadzając regulacje, które ingerują bezpośrednio w sferę wolności praw i mają ten walor prawny, że ich niewykonanie skutkuje ukaraniem, Rada winna była ściśle przestrzegać zasad legislacji (Wojewódzkiego Sądu Adminicstracyjnego w Gliwicach)”. Jego wątpliwości budzą m.in. zapisy dotyczące odpadów budowlanych i pochodzących z prac rozbiórkowych, których wywóz spoczywałby na barkach samego mieszkańca. Zapis obliguje go do wywiezienia odpadów na własną rękę do punktów selektywnego zbierania odpadów oraz do pokrycia kosztów z własnej kieszeni.
Kozłowski uznał także, że zapis dotyczący zachowania „należytego stanu pomieszczeń wewnątrz budynku”, narusza prawo własności i że ingeruje w przestrzeń nie będącą publiczną. Unieważniony został rownież zapis dotyczący „wprowadzania zwierząt na tereny wydzielone do zabaw dla dzieci, na tereny plaż i kąpielisk i do obiektów użytecznośći publicznej”. Według wojewody zapisy te są nieprawidłowe i przekraczają zakres uprawnień Rady Miejskiej. W kompetencji rady jest sforułowanie zapisów określających „wymagania wobec osób utrzymujących zwierzęta domowe w taki sposób, aby pobt tych zwierząt na terenach przeznaczonych do wspólnego użytku nie był uciążliwy i nie stanowił zagrożenia dla przebywających tam osób oraz nie spowodowałzanieczyszczenia tych miejsc”. Nie jest jednak w kompetencjach Rady wprowadzanie zakazu wprowadzania zwierząt na te tereny czyli np. place zabaw czy kąpieliska.
Wojewoda unieważnił ponadto zapis dotyczący deratyzacji nieruchomości, który narzuca na właścicieli przeprowadzenie jej na własny koszt. Jak zauważa Kozłowski, Rada Miejska może jedynie wskazać obszary, które podlegają deratyzacji oraz podać termin jej przeprowadzenia, nie może natomiast narzucić właścicielom nieruchomości przeprowadzenia deratyzacji na własny koszt.
Z unieważnieniem zapisów przez wojewodę nie zgadza się Dariusz Wójcik (PiS), przewodniczący Rady Miejskiej w Radomiu. - Na pewo bez zmian pozostanie stawka opłat za wywóz śmieci. Co do innych zapisów, nie wiem czy nie pójdziemy z tym do sądu. Mamy 30 dni na to, żeby odnieść się do rozstrzygnięcia wojewody i to zrobimy – mówi Wójcik.
Na rozstrzygnięcie przysługuje skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie w terminie 30 dni od daty doręczenia.