Radosław Witkowski (Platforma Obywatelska):
- Jeśli chodzi o przygotowania do świąt to angażuje się głównie w robienie zakupów. Poza tym pomagam w takiej ogólnej organizacji wszystkiego i bardzo się cieszę, bo lubię to robić. Jeśli chodzi o sprzątanie, to dotyczy mnie ono w bardzo minimalnym stopniu. Generalnie święta przygotowujemy całą rodziną, każdy ma przydzielone zadania. Sprawami kulinarnymi zajmuje się głównie żona, natomiast synowie angażują się w sprzątanie. Pomagają też w przygotowaniach kulinarnych.
Najbliższe święta spędzę w Radomiu, będą one miały charakter zdecydowanie rodzinny. To jest dobry czas, by spotkać się w szerszym gronie, porozmawiać z rodziną i zobaczyć kto jak się zmienił.
Tradycja śmigusa dyngusa oczywiście także jest kontynuowana, zresztą pogoda w poniedziałek zapowiada się ładna, więc myślę, że śmigus dyngus teraz bardziej się uda niż w zeszłym roku , kiedy mieliśmy śnieg i mróz.
Najważniejsze w święta dla mnie jest to, że jest to czas wolny, który mogę poświęcić na relaks i odpoczynek i oddanie się swoim przyjemnościom. Takiego czasu nie mam za wiele w ciągu całego roku. Drugą kwestią jest oczywiście to, że mogę pobyć z dziećmi. Nieraz kończy się to odkurzeniem jakichś starych gier planszowych, przy których spędzamy nawet po trzy godziny. Takiego czasu wspólnie spędzonego razem brakuje nam w ciągu roku.
Jeśli chodzi o ulubione wielkanocne danie to nie zdecyduję się wskazać jednego. Ja próbuję wszystkiego, od mięs na ciastach skończywszy. Domowe ciasta są dla mnie w święta czymś wyjątkowym. W ciągu roku mało jest bowiem czasu i okazji na to by takie ciasta zrobić i się nimi zajadać.
Zbigniew Kuźmiuk (Prawo i Sprawiedliwość):
- Ja akurat nie uczestniczę teraz w przygotowaniach do świąt. Mam jeszcze sporo pracy w biurze (mówił w piątek rano poseł). Przygotowaniami do świąt zajmuje się żona, syn i siedmioletnia wnuczka. Ja kiedy wrócę po pracy postaram się pomóc w przygotowaniach. Jeśli chodzi o kulinaria, to raczej mnie dotyczą tylko prace pomocnicze np. przy sałatce warzywnej.
Święta w tym roku spędzę w gronie rodzinnym, przyjedzie dwójka dzieci, która na co dzień mieszka w Warszawie. Raczej chyba nigdzie się z domu nie będziemy ruszać, chyba że na jakiś spacer.
Święta Wielkanocne są najważniejsze dla nas - katolików, bo one oznaczają nadzieję, a przecież zmartwychwstanie Chrystusa to zwycięstwo życia nad śmiercią. Dla mnie Wielkanoc oznacza nadzieję na lepsze jutro.
U nas w domu śmigusa dyngusa w poniedziałek z rana zaczyna siedmioletnia wnuczka. W domu jest wtedy bardzo wesoło.
Jeśli chodzi o ulubione dania to nie mam takich. Wszystko co jest przygotowane przez małżonkę na święta smakuje w sposób szczególny. Bowiem teraz w ciągłym pośpiechu rzadko zdarza się, żeby te posiłki były w pełni domowe i wielodaniowe, dlatego wszystko co jest przygotowane na święta ma szczególny charakter.
Marzena Wróbel (Solidarna Polska):
- W tym roku święta spędzę nietypowo, bo w niedzielę będę na Woronicza 17 w Warszawie na nagraniu programu na żywo i to zdeterminuje większość pierwszego dnia świąt. Po południu jestem też zaproszona do rodziny na domowe przyjęcie. To jest dla mnie dużą ulgą, że nie muszę na niedzielę niczego przygotowywać. Natomiast w drugi dzień świąt ja zapraszam rodzinę i sąsiadów do siebie na działkę. Będzie luźna atmosfera i nietypowe jak na święta - grillowe dania.
Jeśli chodzi o tradycję śmigusa dyngusa to z dzieciństwa pamiętam, że babcia zbierała przez cały rok perfumy, by później w lany poniedziałek nas nimi polewać. Później był taki okres, że oblewano mnie wiadrami wody, a teraz już jest taki czas, że ''wyrosłam'' z tego typu atrakcji. Liczę, że w tym roku nikt mnie nie dopadnie, bo będę miała zrobioną fryzurę (śmiech).
Dla mnie w Wielkanoc najważniejsze jest to, by pojednać się z Bogiem. Poza tym jest to taki czas, w którym można naładować akumulatory. To szczególne dni podczas których okazujemy sobie dużo ciepła i zrozumienia. Chciałabym by święta to był taki czas beztroski, jak w dzieciństwie, gdy każdy cieszył się chwilą i nie przejmował innymi sprawami. Tego też życzę Wszystkim Czytelnikom Radom24.pl
Armand Ryfiński (Twój Ruch):
- W tym roku typowych przygotowań świątecznych w naszym domu nie będzie. Początek roku był dla mnie bardzo pracowitym i męczącym okresem, dlatego te święta spędzę poza domem. Razem z dziećmi wybieram się w polskie góry. Planujemy aktywny wypoczynek, jazdę na rowerze, spacery.
Dla mnie w tym czasie najważniejszy będzie odpoczynek i rekreacja, chociaż czasem wieczorami będę pracował, ale generalnie cały czas poświęcam dzieciom i górskim wycieczkom. Pogoda zapowiada się przepiękna także warto z tego skorzystać.
Jeśli chodzi o śmigusa dyngusa to mamy już zakupione pistolety na wodę i jajka do polewania, tak więc cały zestaw akcesoriów już czeka. Niewykluczone też, że pojedziemy tego dnia na basen, gdzie będziemy się bawić i pluskać.
Śniadanie zapewne będzie odświętne natomiast żadnych religijnych atrakcji i udziału w mszach nie planujemy.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>