Niedziela 24 listopada
Emmy, Flory, Jana
RADOM aktualna pogoda

W radomskim ZUOK mamy perełkę - operatorkę ładowarki i kierowcę ciężarówki

K.S. 2014-07-20 08:00:00

Widok kobiety-kierowcy autobusu czy kierowcy taksówki już raczej nikogo w Radomiu nie zdziwi. Ale widok kobiety-operatorki ładowarki, pracującej w sortowni śmieci w Zakładzie Utylizacji Odpadów Komunalnych już tak zwłaszcza, że to jedna z kilku kobiet w Polsce, która zajmuje się taką pracą. Jest nią pani Justyna, rodowita radomianka. Zgodziła się z nami porozmawiać. 

 

Pani Justyna (nazwisko znane redakcji) ma 28 lat. Pracuje w radomskim ZUOK od pięciu lat. Jest operatorką ładowarki i kierowcą ciężarówki. Jest jedną z kilku kobiet w Polce, które wykonują tego typu pracę. Prywatnie to szczęśliwa żona i mama dwóch córek. Pani Justyna zgodziła się z nami porozmawiać. 

Praca w zakładzie utylizacji odpadów komunalnych jest dość nietypowa jak dla młodej, szczupłej blondynki. Skąd pomysł na pracę właśnie w takim zakładzie?

- Zawsze chciałam jeździć ciężarówką. Żadna inna firma nie chciała mnie przyjąć do pracy, bo jestem kobietą. Myśleli, że sobie nie poradzę. Dopiero w Zakładzie Utylizacji Odpadów Komunalnych w Radomiu zostałam przyjęta. Zdobyłam też uprawnienia operatora ładowarki. I tak jeżdżę raz ładowarką, a innym razem ciężarówką. Zresztą - trzeba coś robić w życiu, a że żadnej pracy się nie boję, to wykonuję właśnie taką w ZUOK.

Jak na co dzień wygląda Pani praca?

- To zależy o tego, w jakim pojeździe się znajduję. Jeśli prowadzę ładowarkę, to zajmuje się ładowaniem surowców na główną taśmę w sortowni, porządkuję go, a jeśli prowadzę ciężarówkę, to wtedy wywożę zbędny balast na składowisko odpadów.

Jak Pani zniosła warunki pracy w ZUOK? 

- W sortowni czy na składowisku panują dość specyficzne warunki, np. nieprzyjemny zapach czy dźwięk pracujących maszyn, ale to kwestia przyzwyczajenia. Jestem odporna. Szybko się przyzwyczaiłam.  

Łamie Pani stereotypy. Ma Pani tego świadomość?

- Tak. W końcu mamy równouprawnienie. Era ''kur domowych'' się skończyła. Kobiety mogą wykonywać pracę, jaką chcą. Nie muszą siedzieć w kuchni, gotować, prać, prasować, zmywać naczynia. U mnie w domu mamy podział obowiązków. Wykonuję je na zmianę z mężem.

Jak rodzina spostrzega Pani zajęcie? Jak traktują Panią koledzy z pracy?

- Na początku rodzina była zaskoczena, ale później się do tego przyzwyczaiła. Zresztą mój mąż też jest kierowcą, ale znacznie większych pojazdów niż ładowarka czy ciężarówka. Koledzy często proszą mnie o pomoc. W mojej pracy nie chodzi o siłę, ale o pomysł i, jeśli moim kolegom go zabraknie, wtedy z opresji ratuję ich ja. 

Jest Pani spełnioną kobietą?

- Tak, mogę to przyznać w 100%. 

 

Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy?  POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>

 

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych