W najbliższy czwartek 24 lipca o godz. 18 radomskie organizacje patriotyczne przejdą ulicami miasta z hasłami antyrządowymi. Powodem jest głównie sytuacja w kraju po aferze podsłuchowej. W marszu protestacyjnym wezmą udział m.in. Stowarzyszenie Jagiellońskie, Młodzież Wszechpolska, Wspólnota Samorządowa, Klub Gazety Polskiej, Radio Maryja, Stowarzyszenie Osób Internowanych i Represjonowanych w Stanie Wojennym w Radomiu, członkowie radomskiego PiS. Organizatorzy liczną na pół tysiąca radomian.
- Radomskie organizacje patriotyczne, mimo różnic programowych, przedłożyły dobro kraju nad swoje programy i razem z nami pójdą manifestować swoje niezadowolenie z sytuacji, jaka dzieje się w Polsce m.in. po aferze podsłuchowej. Chcemy rządu i rozwiązania Sejmu. Ten rząd wyczerpał swoje kompetencje - mówi Wiesław Mizerski ze Stowarzyszenia Jagiellońskiego, reprezentant komitetu organizacyjnego manifest.
Manifestanci przejdą od kościoła oo. bernardynów przez całą ulicę Żeromskiego aż do biur poselskich Platformy Obywatelskiej przy ul. Zbrowskiego 14. Tam odczytają swój manifest. Będzie on miał ma charakter otwarty. Każdy, kto chce zamanifestować swoje niezadowolenie, może wziąć w nim udział.
- Mamy trzy główne postulaty: dymisja rządu, rozwiązanie Sejmu, który w tym momencie jest tylko zabezpieczeniem dla korupcji oraz śledztwo w sprawie wsparcia finansowego polskich partii politycznych przez osoby z zagranicy. Chcemy wyjaśnień. Nie jesteśmy za żadną partią - wyjaśnia Mizerski.
Kolejnym powodem, dla którego manifestanci wyjdą na ulice, jest nowelizacja ustawy o kombatantach, która pozwala na wsparcie finansowe ofiarom Holokaustu w wysokości 100 euro miesięcznie. Takich osób jest ok. 50 tysięcy. W sumie co miesiąc z budżetu państwa wydawano by 20 mln zł na ofiary Holokaustu.
- Ofiarom Holokaustu należy się szacunek, ale to nie my wywołaliśmy II wojnę światową. Polacy ginęli z rąk okupanta za ukrywanych w swoich domostwach Żydów. To oni potrzebują pomocy. Nasz głos w tej sprawie nie jest antysyjonizmem. Tym wsparciem finansowym z budżetu Polski przyznajemy się, że to my Polacy byliśmy sprawcami Holokaustu. Nie ma pieniędzy na nasze dzieci, na niepełnosprawnych - mówi Wiesław Mizerski.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>