Komentując problemy z liczeniem głosów i podejrzenia o ich fałszowanie Dariusz Wójcik pisze:
"Prawo i Sprawiedliwość już dawno zwracało natomiast uwagę na podobne przypadki dziejące się w Polsce, a związane z różnymi wyborami. Nazywano nas wtedy oszołomami.
Akurat w Radomiu uzyskaliśmy wynik bardzo dobry. Mamy 14 mandatów w Radzie Miejskiej, prezydent Andrzej Kosztowniak ma w wyborach na prezydenta miasta grubo ponad 6 tysięcy głosów przewagi nad swoim konkurentem.
To co jednak dzieje się w kraju to jeden wielki skandal! Skandal, który powinien skutkować powtórzeniem wyborów na wszystkich szczeblach samorządu!"
Mateusz Tyczyński, przyszły radny miejski z ramienia PO twierdzi, że słowa przewodniczącego RM, Dariusz Wójcika, to demagogia.
- To przykre, co się dzieje w PKW podczas wyborów. To porażka, z której trzeba wyciągnąć konsekwencje, niemniej jednak mówienie o tym, że demokracja jest zagrożona, że każdy mógł sfałszować wyniki, jest niczym innym jak tylko demagogią. Jeśli pan Wójcik zna przypadki fałszowania wyników, to niech poinformuje o tym odpowiednie organy. A jeśli nie zna, to niech nie wypisuje takich rzeczy na swoim blogu. W kodekście wyborczym są konkretne wytyczne, które warunkują powtórkę wyborów. Pisząc o tym, że wybory mogły być sfałszowane, pan Wójcik podważa wynik PiS w Radomiu - komentuje Mateusz Tyczyński.
Cała notka przewodniczącego RM Dariusza Wójcika tutaj
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>