To już ósme targi pracy w naszym mieście. - Warunki prowadzenia działalności gospodarczej w Radomiu są naprawdę trudne, dlatego podziwiam przedsiębiorców, którzy potrafią swoje firmy wciąż rozwijać. Swoje oferty prezentuje 40 pracodawców. To maksimum, na jakie mogliśmy sobie pozwolić z powodów ograniczeń lokalowych. Pojawiło się wiele firm z branży metalowej, tylko jedna z branży budowlanej - powiedział nam Józef Bakuła, dyrektor Powiatowego urzędu Pracy w Radomiu.
Targi pracy są w tym roku szczególnie ważne, ponieważ w lipcu i sierpniu wzrosło bezrobocie. - To niecodzienna sytuacja, która źle wróży na koniec roku. Piszemy wiele wniosków o fundusze, w tej chwili realizujemy ich 13. Wszystko po to, aby aktywizować osoby bezrobotne - dodał Bakuła.
Jak stwierdził Leszek Ruszczyk, wicemarszałek województwa mazowieckiego, po liczbie zainteresowanych widać jak targi te są niezbędne i popularne w Radomiu. - To miejsce i okazja do znalezienia pracy, także dla młodych ludzi, na których obecności w Radomiu bardzo nam zależy - mówil wicemarszałek.
Na holu i piętrze urzędu były tłumy. - Szukam pracy w branży budowlanej. Interesują mnie także prace wykończeniowe i malarskie. Zatrudnienia szukam od roku i muszę przyznać, że nie jest łatwo - mówil nam Leszek Zawadzki.
Aneta Szymańska pracy w Radomiu szuka od 9 lat. - Jest naprawdę ciężko. Często jeśli już coś jest to płaca jest zbyt niska, a warunki ciężkie... - powiedziała nam rozmówczyni.
Jednak pracy szukali nie tylko bezrobotni. Były także osoby, które chciałyby znaleźć "coś lepszego' niż dotychczas. - W tej chwili jestem magazynierem, ale dziś szukam zatrudnienia w branży mechanicznej i logistycznej. W naszym mieście pracy nie ma. Samemu ledwo można się utrzymać... Ja szukam czegoś lepszego, a moja żona - czegokolwiek. Targi pracy to świetny pomysł, ale oferty mogłyby być bogatsze - mówił Grzegorz Łyżwa.
Zainteresowani pracą byli także uczniowie szkół technicznych. Jeden z nich, Bartosz Jakubowski, szukal posady fotografa lub grafika komputerowego. - W tych kierunkach kształcę się w szkole. Trudno znaleźć pracę, uczeń często nie ma możliwości biegać po wielu firmach, a tu wszystko znajdziemy w jednym miejscu - stwierdził Bartosz.
Wśród 40 firm, które oferowały stanowiska pracy znajdowały się Precision Machines Part, Allianz, Restauracja "Parkowa", ROSA BUD, Ambasada Kanady i ZTE. - Poszukujemy lakierników, logistyków transportu, kierowców, mechaników, mechatroników. Liczba miejsc pracy to sprawa płynna. Chcemy przeprowadzić postępowanie rekrutacyjne i wyłonić najlepszych, choć nie ukrywam, że występują problemy z kwalifikacjami chętnych - wyjaśniał Krzysztof Lewandowski z Zakładu Transportu Energetyki.
Niemałym zaskoczeniem było stanowisko agencji detektywistycznej "Dyskrecja". - Osoba, która chciałaby znaleźć u nas zatrudnienie musi być bardzo dyspozycyjna, posiadać prawo jazdy kat. B. Trzeba być niezmiernie odpornym na stres, umieć się kamuflować lub wręcz wyróżniać z tłumu. Mogę śmiało powiedzieć, że po kilku przeprowadzonych tutaj rozmowach kilka osób nas zainteresowało. Dodam też, że agencja pracuje na terenie całego kraju, a zleceń mamy naprawdę dużo - mówiła Agata Mazurek z agencji detektywistycznej "Dyskrecja".
Jak co rok na targach pojawili się także przedstawiciele wojska. - Jak zawsze jesteśmy dość obleganym stanowiskiem. Oferta pracy w wojcku jest wciąż zmienna. Warto zaznaczyć, że to praca dająca zysk i prestiż. Propozycja pracy skierowana jest nie tylko dla panów, ale także dla pań - opowiadał mjr Artur Łęcki.