- Byłem dziś w Powiatowym Urzędzie Pracy na ulicy Łukasika. Od wejścia kolejka, przedarłem się do automatu wydającego numerki, a tam kartka, że automat jest uszkodzony. O godzinie 8 rano wyszła pracownica, która wydawała numerki ręcznie. Normalnie średniowiecze. Oczywiście było zamieszanie i przepychanki. Od jednego z pracowników PUP dowiedziałem się, że taka sytuacja trwa już kilka dni - pisze pan Jarosław, który zrezygnował dziś ze stania w długiej kolejce do rejestracji. Jak sam twierdzi: - I tak bym się nie załapał o tej godzinie na numerek. Bo oczywiście, nie wszyscy chętni są przyjmowani.
''Na automacie świat się nie kończy, kiedyś go w ogóle nie było i radziliśmy sobie''
Według Dariusza Strzelca, rzecznika PUP sytuacja jest trudna, jak zawsze na początku stycznia, gdy z końcem grudnia wielu osobom kończą się czasowe umowy. Jednak, jak twierdzi: - Sytuacja z rejestracją bezrobotnych pomimo niedziałającego urządzenia wygląda lepiej niż z urządzeniem, ponieważ bezrobotni mogą liczyć na osobistą obsługę naszych urzędników. Panie wydają numerki ręcznie. Zapewniam, że nikt nie odejdzie nieobsłużony, a sytuacja cały czas jest pod kontrolą. Poza tym na automacie świat się nie kończy, kiedyś go w ogóle nie było i radziliśmy sobie.
- Dziś zarejestrowaliśmy już ponad 135 osób i rejestracja trwa nadal - tłumaczy Dariusz Strzelec i dodaje, że gdyby maszyna działała, to numerki już by się skończyły, a tak to ktoś czuwa cały czas i rejestracja bezrobotnych przebiega normalnie.
Rzecznik dementuje, jakoby w urzędzie dochodziło do przepychanek i zapewnia, że w razie potrzeby do rejestracji bezrobotnych będą kierowani dodatkowi pracownicy: -Jeśli chodzi o przepychanki, to nie było niczego takiego. Styczeń jest bardzo trudnym miesiącem, gdyż rejestruje się bardzo dużo osób i są kolejki. Jednak w poprzednich latach uruchamialiśmy rejestrację nawet w soboty. Jeśli będzie potrzeba wzorem ubiegłych lat także treraz będa uruchamiani dodatkowi pracownicy. Nie ma powodu do nerwowości. Problem jest tylko w tym, że wszyscy chcą być obsłużeni od razu. Nikt nie chce czekać. A tak się niestety nie da - tłumaczy rzecznik.
Dariusz Strzelec proponuje, żeby bezrobotni w miarę możliwości wybierali na wizytę w PUP inne dni niż poniedziałki rano. -Jeżeli by ktoś przyszedł ok. godz. 13 - 14 to sam przekona się, że oczekujących do rejestracji jest zdecydowanie mniej niż o godz. 8 rano. My ze swojej strony zapewniamy, że nikt nie odejdzie z kwitkiem. Wszyscy chętni będą obsłużeni.
Jak zapewnia rzecznik, awaria automatu wydającego numerki została już zgłoszona, a urząd czeka na odpowiedź od firmy serwisującej.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>
Tłumy bezrobotnych w PUP, a urządzenie wydające numerki... nie działa
W Powiatowym Urzędzie Pracy setki bezrobotnych oczekiwało dziś rano na rejestrację. Według relacji naszego Czytelnika nie obyło się bez zamieszania i przepychanek, ponieważ na domiar złego kilka dni temu popsuło się urządzenie wydające numerki. Jednak rzecznik PUP uspokaja, że sytuacja jest pod kontrolą i rejestracja bezrobotnych odbywa się normalnie.
Komentarze naszych czytelników
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu