Radomianie zgłaszają się do lekarzy z gorączką, osłabieniem organizmu, duszącym kaszlem. Często diagnozuje się zapalenie oskrzeli, gardła, zatok, a nawet płuc. Jak mówi dr Andrzej Gajda, dyrektor ds. lecznictwa w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym, jeśli pacjent nie cierpi na inne schorzenia układu krążenia czy oddechowego, wówczas przy właściwej terapii lekowej, może leczyć się w domu.
Jednak nie w każdym przypadku tak jest. Na szpitalne oddziały wewnętrzne trafiają ludzie w podeszłym wieku cierpiący na różnego rodzaju schorzenia, którzy w okresie wiosennym "złapali jakiegoś wirusa". Problemy z układem oddechowym czy krążeniowym w połączeniu np. z zapaleniem oskrzeli czy płuc jest dość niebezpieczne. W takich przypadkach lekarze decydują o hospitalizacji pacjenta.
- W okresie wahań temperatur występuje wzrost liczby zachorowań na różnego rodzaju infekcje. Do szpitala trafiają osoby skierowane przez lekarzy pierwszego kontaktu. Leczenie szpitalne to ostateczność. Jeśli oprócz infekcji, pacjent choruje na schorzenia układu oddechowego czy krążeniowego, wówczas jego leczenie powinno odbywać się pod kontrolą specjalisty - tłumaczy dr Andrzej Gajda, dyrektor ds. lecznictwa RSS.
Dr Anna Dusińska-Kamińska, dyrektor ds. lecznictwa w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym zwraca uwagę na tragiczną sytuację osób w podeszłym wieku, przewlekle chorych, które powinny być leczone na oddziałach geriatrycznych, a nie koniecznie na internach. W okresie wiosennym, przy dużej zachorowalności, na oddziale wewnętrznym jest tłok. Ludzie leżą na łóżkach ustawionych wzdłuż holu, w pomieszczeniu pierwotnie przeznaczonym do odwiedzin, są poustawiane łóżka - wszystkie zajęte przez pacjentów. Pielęgniarki i lekarze pracują na pełnych obrotach, by wszystkim chorym pomóc, ale warunki na internie MSS są trudne.
- Na tym oddziale o specyfice endokrynologicznej jest przeludnienie. Ciągle mamy kumulację pacjentów. Tam jest trudna sytuacja. Chorzy, którzy trafiają na ten oddział, wymagają dłuższego leczenia. Diagnostyka endokrynologiczna trochę trwa. Sygnalizowaliśmy NFZ, by zwiększono nam kontrakt - niestety bezskutecznie. Za nadwykoniania NFZ też nie płaci. Poza tym Radomski Szpital Specjalistyczny zmniejszył ilość łóżek na swojej internie - to odbija się czkawką na naszym szpitalu - tłumaczy dr Anna Dusińska-Kamińska, dyrektor ds. lecznictwa MSS.
Lekarze na co dzień zmagają się z problemem starzejącego się społeczeństwa. Sytuacja seniorów jest tragiczna.
- Mamy starzejące się społeczeństwo. Seniorzy potrzebują dłuższego leczenia. Większość tych pacjentów powinno trafić na oddział geriatryczny, którego nie ma, bo przecież brakuje lekarzy geriatrów. Brakuje też zakładów opiekuńczo-leczniczych. Sytuacja seniorów to problem systemowy - mówi dr Anna Dusińska-Kamińska z MSS.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>