Alkoholizm jest chorobą chroniczną, postępującą i potencjalnie śmiertelną. Nie da się jej całkowicie wyleczyć, można jednak zahamować narastanie jej objawów i związanych z nią szkód zdrowotnych. Uzależnienie od alkoholu jest chorobą wieloczynnikową, sprawia, że człowiek przestaje prawidłowo funkcjonować w sferze somatycznej, psychologicznej, społecznej i duchowej.
Alkohol na 3 miejscu wśród czynników ryzyka
Według Światowej Organizacji Zdrowia alkohol znajduje się na trzecim miejscu wśród czynników ryzyka dla zdrowia populacji. Większe ryzyko niesie za sobą tylko palenie tytoniu i nadciśnienie tętnicze. Co więcej, ponad 60 rodzajów chorób i urazów ma związek ze spożywaniem alkoholu.
W Polsce liczba uzależnionych od alkoholu według szacunków może sięgać nawet 1 mln 200 tys. osób. Jednak należy zaznaczyć, że ponad 80% pacjentów z uzależnieniem od alkoholu nadal pozostaje niezdiagnozowana, a spośród tych, którzy maja postawioną diagnozę - tylko około 10% jest leczona.
Kwestią, której nie można bagatelizować jest także rosnąca liczba osób pijących w tzw. sposób szkodliwy, co ma przełożenie nie tylko na stan zdrowia tych osób, ale także poprzez ich absencje w pracy powoduje straty dla gospodarki państwa. Według różnych danych koszty te są szacowane są na ok. 1,3% Produktu Krajowego Brutto. W Polsce w roku 2009 była to kwota około 17,5 miliarda złotych.
Stres, samotność, rozpad więzi i… pijemy coraz więcej
W ostatnich latach zmienił się także styl i sposób picia Polaków. W latach 80. XX w. wypijaliśmy na głowę o blisko 1/3 alkoholu mniej niż obecnie. To było ok. 7 litrów rocznie, obecnie jest to już 9 litrów.
Jeśli chodzi model picia to współcześnie częściej niż kiedyś spotykamy się z tym, że piją również osoby aktywne zawodowo, wykształcone i będące na wysokich stanowiskach. Piją by odreagować stresy, zapomnieć o kłopotach czy samotności. Podobnie swoją samotność i frustracje „zapijają” osoby starsze, kobiety ciężarne czy osoby bezrobotne.
Choroby, wypadki i zgony to nie wszystko
Dlatego według znawców tematu, nie powinno się mówić o wpływie alkoholu na społeczeństwo tylko w kontekście uzależnienia, ponieważ alkohol, który jest powszechnie dostępny – ma o wiele większy wpływ na nasze życie, niż zwykle sądzimy. Nadużywanie alkoholu powoduje m.in. takie szkody jak zakłócenia bezpieczeństwa , przestępczość, wypadki, przemoc, ubóstwo i bezrobocie. Jest też czynnikiem wpływającym na powstawanie chorób cywilizacyjnych i oddziałuje na procesy nowotworowe.
Alkohol powoduje wzrost ciśnienia tętniczego, wzrost liczby udarów i zawałów serca, ale także jest powodem zaburzeń psychicznych. Jak się okazuje, ponad ponad połowa konsultacji psychiatrycznych wynika wyłącznie z faktu nadużywania alkoholu.
Spektrum negatywnego oddziaływania alkoholu na nasze zdrowie jest bardzo szerokie, a jego wpływ na zdrowie publiczne jest niedoceniony. Dzisiaj liczba zgonów z powodu alkoholu jest znacznie wyższa niż w latach 80. XX w.
Pić, czy nie pić - o to jest pytanie
Dlatego też ograniczenia dotyczące spożywania i sprzedaży alkoholu ze względu na dobro jednostki, jak i dobro publiczne wydają się dziś o wiele bardziej potrzebne niż kiedyś.
Dotychczas celem leczenia pacjentów uzależnionych od alkoholu była abstynencja, ale badania pokazują, że cel ten jest bardzo trudny do osiągnięcia dla większości pacjentów. Alternatywnym celem dla nich może być chociażby początkowo ograniczenie spożycia alkoholu, co wydaje się być bardziej osiągalne. Ale zawsze - mimo wszelkiej pomocy rodziny, terapeutów - wybór pić, czy nie pić należy do uzależnionego.
Fundacja na Rzecz Promowania Zdrowia, Sportu i Talentów Salus Et Facultas w ramach: Przeciwdziałania uzależnieniom i patologiom społecznym proponuje edukację publiczną z zakresu przeciwdziałania uzależnieniom w formie serii artykułów publikowanych na stronie Radom24.pl.
Projekt współfinansowany ze środków Gminy Miasta Radomia.