Jest zagrożenie, że jeśli szpitale nie osiągną do końca tego roku rentowności, to albo będą musiały być przekształcone w spółkę handlową, albo do ich działalności będzie musiał dopłacić samorząd. Jednak samorządy nie mają pieniędzy, a długi szpitali przekraczają już 10 mld zł. Aby zahamować dalsze zadłużanie, dyrektorzy poza zwolnieniami personelu i obniżeniu pensji lekarzom i pielęgniarkom, będą szukać oszczędności w inny sposób, chociażby poprzez pobieranie opłat od pacjentów za wyżywienie i zakwaterowanie.
A jak sytuacja wyglądać będzie w Radomiu?
- Owszem słyszałam, o takim rozwiązaniu nie ukrywam, że samo wyżywienie pacjentów rocznie kosztuje blisko 4 mln zł. Lecz nie bierzemy takiej ewentualności po uwagę tym bardziej, że znam stanowisko Ministerstwa Zdrowia, które nie popiera tego typu praktyk – wyjaśniała dyr. Luiza Staszewska z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu.
Także Andrzej Pawluczyk, dyrektor Radomskiego Szpitala Specjalistycznego im. dr Tytusa Chałubińskiego przy ul. Tochtermana oraz z Włodzimierz Guzowski dyrektor Szpitala Psychiatrycznego w Krychnowicach nie planują wprowadzenia opłat za nocleg i wyżywienie.