Młodzi ludzie sięgają po alkohol z wielu powodów i w różnych okolicznościach. Może to być wynik ich ciekawości, chęć ucieczki od problemów, przekonanie, że dzięki temu poczują się doroślejsi. Często zdarza się, że młodzież sięga po alkohol pod wpływem otoczenia. Ale można też odmówić picia i dobrze się bawić w swoim towarzystwie. To naprawdę możliwe.
Najczęściej młodzi ludzie dają się namówić do picia gdy:
- chcą „dopasować się” do innych osób, być akceptowani, lubiani,
- ulegają namowom otoczenia,
- czują presję, by podporządkować się naciskom grupy.
Kiedy tak jest, mogą mieć obawy, że jeśli nie dopasują się do grupy, to nie będą lubiani, znajomi nie będą chcieli się z nimi spotykać itd. Mogą wtedy młodemu człowiekowi towarzyszyć wątpliwości, co zrobić i może on się martwić. Warto aby pomyślał, co jest dla niego najlepsze.
Jak odmówić?
Jeśli zdajesz sobie sprawę, że alkohol jest szkodliwy, szczególnie dla młodego, rozwijającego się organizmu, warto, abyś postępował w zgodzie ze sobą.
Kiedy ktoś z rówieśników proponuje Ci alkohol, nie bój się odmówić. Możesz powiedzieć np.: „Zależy mi na waszym towarzystwie i chcę z wami spędzać czas, ale nie muszę podkręcać się alkoholem. Postanowiłem, że nie będę pił i chcę dotrzymać tego postanowienia”.
Warto wiedzieć, że zgodnie z wynikami badań Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych: co piąta dorosła osoba w Polsce odpowiada „Dziękuje, nie piję” na propozycje wypicia alkoholu. Zatem abstynencja z wyboru stanowi dla wielu osób atrakcyjny i wartościowy styl życia.
Ważne, by dokonywać świadomych wyborów, warto np. przeczytać artykuły o skutkach sięgania po alkohol przez młode osoby.
Szacunek dla niepijących
Emil Głogowski jest radomianinem, który będąc nastolatkiem postanowił, że nie będzie pił alkoholu. - Tak sobie postanowiłem. Nigdy mnie do picia nie ciągnęło. Czasem zdarza się jednak, że na imprezach okolicznościowych wypiję szampana, ponoć też alkohol. Jednak tylko białego i to tylko czasami - mówi Emil.
Jak reagują osoby, które dowiadują się, że nie pije? - Czasem są zdziwione, innym razem mówią "szanuję to i ludzi którzy umieją się bawić bez alkoholu", a czasem także zdarza się, że ci najbardziej „wstawieni”, próbują mnie przekonywać, że robię błąd, "napij się" nalegają – mówi Emil.
Czy środowisko, znajomi dają osobie niepijącej jakoś odczuć jej "inność"? - Nie, nie czuję się wyalienowany, oni piją a ja nie, i nadal świetnie się bawimy. Myślę, że akceptują moją decyzję. Nigdy nie dali mi odczuć, że jest inaczej.
„Nie ma szans mnie namówić”
Picia odmawia także Łukasz, który jest studentem geografii i właśnie rozpoczął piąty rok studiów. Przez cały okres studiów mieszka w akademiku. - Jeżeli postanowię, że nie piję, zwykle nie ma szans mnie namówić, nawet gdy inni niewiele pijący ulegają. Nie przeszkadza mi obecność pijących, to ich wybór i ja go toleruję, chociaż nie zawsze popieram. Niektórzy przesadzają. Sam potrafię się bawić bez alkoholu.
Jak przyznaje Łukasz zdarzają się jednak wyjątki. - Nie lada problem miałem kiedyś przebywając za granicą, gdzie do obiadu jako typowy napój podawało się piwo. Długo z tym walczyłem, ale nawet z grzeczności należało w końcu spróbować. Jeśli chodzi o argumenty znajomych, to najczęściej pada sławetne: „Ze mną się nie napijesz?”. Czasem dla hecy chcą mnie namówić, ale w końcu przywykają, że nie piję.
Fundacja na Rzecz Promowania Zdrowia, Sportu i Talentów Salus Et Facultas w ramach: Przeciwdziałania uzależnieniom i patologiom społecznym proponuje edukację publiczną z zakresu przeciwdziałania uzależnieniom w formie serii artykułów publikowanych na stronie Radom24.pl.
Projekt współfinansowany ze środków Gminy Miasta Radomia.