Samorządowcy z całego regionu zjechali dziś do radomskiego magistratu, by porozmawiać w ramach konsultacji o aktualizacji Strategii Rozwoju Województwa Mazowieckiego do 2030. Zaskoczenie zebranych wzbudziła znajdująca się w projekcie propozycja stworzenia w Radomiu branży tekstylnej.
- Jestem bardzo zdziwiony, słysząc o tym, że przemysł tekstylny ma stanowić podstawę naszych działań w ramach funkcjonującego już w mieście przemysłu. Mam nadzieję, że nastąpiło jakieś przekłamanie, niedopowiedzenie albo osoba tworząca ten dokument nie orientowała się, że potencjał Radomia znajduje się w kompletnie innych branżach: metalowej, chemicznej czy obuwniczej. Ten pomysł nie wkomponowuje się w żadną strategię naszego miasta. Nam potrzebny jest generalnie silny przemysł – mówi Artur Około-Zubkowski prezes Izby Przemysłowo-Handlowej Ziemi Radomskiej.
Do konsultacji odniósł się także Leszek Ruszczyk, wicemarszałek Mazowsza, potwierdzając, że próba oparcia radomskiego przemysłu o przemysł tekstylny to zupełnie nietrafiony kierunek.
- Zapisy są bardzo ogólne, to my powinniśmy wiedzieć, czego chcemy dla rozwoju naszego subregionu. Zabrakło mi dużego projektu, który wykorzystywałby nasze najsilniejsze strony i byłby finansowany nawet z budżetu państwa. Powinniśmy się rozwijać w tym, w czym jesteśmy najlepsi. Powinniśmy pójść w kierunku rozwoju chociażby przemysłu zbrojeniowego, a nie w tekstylia – mówił Leszek Ruszczyk.
Prezydent Radomia również odniósł się do projektu strategii, zwracając uwagę, że zapisy w niej zawarte są bardzo lakoniczne. A już słowa, że Radom miałby się stać miastem przemysłu tekstylnego uznał jako niedorzeczne.
- Chciałbym bardziej sztywnych zapisów. Jeżeli uprzywilejowanie jest np. dla rozwoju nauki i Politechniki Warszawskiej czy Uniwersytetu Warszawskiego, to ja chciałbym takich samych zapisów dla Radomia. Warunkiem do tego, byśmy mogli się rozwijać, powinien być zawarty konkretny zapis e strategii rozwoju Mazowsza podnoszący znaczenie regionalne naszego miasta. Radom jest przedstawiony jako miasto odtwórcze. Jeśli coś zostanie wymyślone w Warszawie, to ewentualnie może to być produkowane w Radomiu. Niestety świat gospodarki odtwórczej się kończy, a konkurować będą mogli ci, którzy tworzą myśl technologiczną. Dlatego zgłosiliśmy ponad sto zapisów dotyczących infrastruktury technicznej. A jeśli chodzi o pomysł, że Radom miałby się stać miastem przemysłu tekstylnego, to jest to ciekawy scenariusz dla naszego miasta, ale póki co nie ma dla niego żadnych podstaw, więc nie wiem skąd to sformułowanie – komentował projekt dokumentu Andrzej Kosztowniak.
Na ostatnim spotkaniu samorządowcy regionu zgłosili łącznie 85 postulatów. Odniesiono się w nich do wszystkich dziedzin funkcjonowania samorządów, n.in. do kultury, edukacji, spraw społecznych, środowiskowych, kwestii bezpieczeństwa, komunikacji, inwestycji.