Wtorek 26 listopada
Delfiny, Lechosława, Konrada
RADOM aktualna pogoda

Sprawa Piotra Szprendałowicza: przesłuchania świadków

dag 2012-04-25 13:00:00

Sąd przesłuchał dzisiaj świadków w sprawie uzyskania przez Piotra Szprendałowicza w sposób nieprawidłowy uprawnień myśliwego oraz nieprawego przedłużenia otrzymanego zaświadczenia o zdaniu sprawdzianu, z którym występił do komendanta policji o pozwolenie na broń myśliwską.  

Jako pierwszy przesłuchany został Kazimierz Mucha, wieloletni członek komisji egzaminacyjnej. - Egzamin pozwalający uzyskać uprawnienia myśliwego składa się z trzech części: pisemnej, ustnej i strzeleckiej. Z tego co wiem, Piotr Szprendałowicz zdawał wszystkie trzy części, choć nie pamiętam go. Od kiedy jestem członkiem komisji egzaminacyjnej nie zdarzyło się, aby wydane zostało uprawnienie osobie, która nie zdała wszystkich części egzaminu – wyjaśniał świadek Mucha. 

Świadek nie pamiętał kiedy Szprendałowicz dokładnie zdawał egzamin. - Wiem, że miał specjalnie wyznaczony termin na egzamin strzelecki. Czasem wyznaczano takie, jeśli dana osoba nie mogła się stawić w dniu z góry określonym. Wielokrotnie zasiadałem w komisji egzaminacyjnej podczas testu indywidualnego – mówił Kazimierz Mucha.

Egzamin strzelecki można zdać w ciągu kilkunastu lub kilkudziesięciu minut w indywidualnym terminie. - Minimalnie podczas egzaminu ma być pięciu członków komisji, ogólnie komisja liczy sześć osób. Być może zdarzyło się kiedyś, że było ich mniej, ale ja tego dokładnie nie pamiętam. Jedno jest pewne, nie poświadczyłbym podpisem niczego, gdyby osoba nie zdawała egzaminu – tłumaczył świadek.

Jako kolejnego wezwano na salę rozpraw Kazimierza Nęckę, który zdawał egzamin pisemny w tym samym czasie, co oskarżony Piotr Szprendałowicz. - Pamiętam, że rozmawiałem z oskarżonym przed egzaminem pisemnym i po egzaminie. O przeprowadzaniu egzaminów indywidualnych nie wiem zbyt wiele. Wielokrotnie bywałem na strzelnicy, ale nie pamiętam, żebym widywał tam Piotra Szprendałowicza. Wszystkie stosowne dokumenty po zaliczeniu egzaminu odebrałem w siedzibie zarządu Okręgowego PZŁ - powiedział Nęcka.

Świadek Andrzej Kowalczyk egzaminy zdawał w terminach z góry wyznaczonych, a o indywidualnych nie wiedział zbyt wiele, ponieważ nie interesował się nimi. - Piotra Szprendałowicza pamiętam tylko z egzaminu pisemnego. Czy i kiedy zdawał egzaminy ustny i strzelecki nie wiem. Dokumenty odebrałem osobiście – opowiadał Kowalczyk.

Oskarżony podczas sprawy głosu nie zabrał. Sąd wyznaczył termin kolejnej rozprawy na 20 czerwca.

Chełmska prokuratura, przypomnijmy, oskarżyła Piotra Szprendałowicza o to, że w 2009 roku nie uczestniczył w części strzeleckiej egzaminu pozwalającego zdobyć uprawnienia myśliwego oraz, że przedłużył nieprawnie otrzymane zaświadczenie o zdaniu sprawdzianu występując do komendanta policji o pozwolenia na broń myśliwską. 

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych