– W roku poprzednim porównaniu z 2010 rokiem spadła liczba małżeństw konkordatowych. Było ich o ok. 300 mniej. Ta tendencja utrzymuje się także w tym roku. Natomiast liczba ślubów cywilnych utrzymuje się na stałym poziomie – tłumaczy Marianna Orzechowska, zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego i dodaje – Ciekawostką jest to, że gdy konkordat został podpisany, to niewiele osób decydowało się na ślub cywilny.
Aż 80% wszystkich nowożeńców stanowią osoby, które nigdy nie były w związku małżeńskim. Często zdarza się, że powodem, dla którego młodzi ludzie decydują się na zawarcie małżeństwa jest chęć wzięcia kredytu.
Nadal praktykowana jest tradycja, według której najlepiej jest zawrzeć związek małżeński w miesiącu, w którego nazwie znajduje się litera „r”. Rzekomo ma to przenieść szczęście nowożeńcom. Tę tendencję widać po wzroście liczby udzielanych ślubów, jednak nie jest to regułą. Najwięcej małżeństw zawieranych jest od kwietnia do października. W tym czasie w każdą sobotę udzielanych jest kilka lub kilkanaście ślubów.
Radomianie niekiedy decydują się na ślub z obcokrajowcami. W tamtym roku w Radomiu zostało zawartych 19 małżeństw tego typu, m.in. z osobami pochodzącymi z Włoch, Niemiec, Anglii, czy tak egzotycznych krajów jak Senegal, Korea, Syria, Chiny czy Sri Lanka.
– Mężczyźni żenią się przede wszystkim z paniami zza wschodniej granicy, natomiast radomianki wybierają sobie mężów praktycznie z całego świata. Również sporo pań decyduje się na ślub poza granicami naszego kraju. W tym roku było już 26 takich przypadków, a w roku ubiegłym 84 – wyjaśnia Marianna Orzechowska.
Ślub po radomsku
W tym roku już ponad 200 razy radomianie powiedzieli sobie ‘tak’ na ślubnym kobiercu. W miesiącach, które cieszą się największą popularnością wśród młodych par w każdą sobotę udzielanych jest minimum 10 ślubów. Jednak w Radomiu spadła liczba małżeństw konkordatowych w porównaniu z latami ubiegłymi.
Komentarze naszych czytelników
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu