Poniedziałek 25 listopada
Erazma, Katarzyny, Beaty
RADOM aktualna pogoda

Skutki jednego filmiku... Autor wyjaśnia, internauci komentują

kk 2012-12-20 13:16:00

Nie ustają komentarze na temat filmiku przedstawiającego fragment „Gwiazdki na deptaku”, który pojawił się w niedzielę w Internecie, ukazując mieszkańców Radomia zgarniających pospiesznie z wigilijnych stołów napoje i chleb. Sam autor zapis ten już usunął, ale lawina różnych memów, żartów i dowcipów oraz krytycznych czy drwiących opinii wciąż przetacza się przez Internet.

Filmik zniknął z kanału You Tube w środę w nocy, wciąż jednak można odnaleźć go na różnych, nie tylko satyrycznych, portalach. Ciągle ma bardzo wysoką oglądalność i wciąż towarzyszy mu wiele komentarzy.

Autor po usunięciu filmu na swojej stronie internetowej zamieścił oświadczenie następującej treści:

Bardzo mnie dzisiaj zaskoczyła, rosnąca z godziny na godzinę, popularność krótkiego filmu z niedzielnej wigilii na deptaku. Tym bardziej, że łudząco podobny filmik, nakręcony praktycznie z tego samego miejsca i przedstawiający podobne sceny, zamieścił na youtube radomski oddział Gazety Wyborczej i jakoś tamten film przeszedł prawie bez echa. Film jest częścią fotorelacji z tej imprezy (link niżej) i przedstawia niewielki jej fragment. Nie wiem czemu taką sensację wzbudziło zabieranie ze stołów napojów, które przecież po to właśnie zostały tam ustawione. Potrawy i ciepłe napoje były wydawane prosto z kuchni polowych, co zresztą widać na zdjęciach. Oprócz tego organizator postanowił zrobić coś w rodzaju "szwedzkiego stołu", na którym był opłatek, chleb, mandarynki i te nieszczęsne napoje. Proszę zwrócić uwagę po pierwsze na brak kubków, po drugie na brak miejsc do siedzenia przy stole i wreszcie po trzecie, na to, że pora roku raczej nie zachęca do spożywania napojów, w tych warunkach dość mocno chłodzących. Po co więc te napoje tam stały? Może jako reklama? Chyba nikt nie powie, że po to, by ktoś wziął butelkę, napił się "z gwinta", po czym tę butelkę z powrotem odstawił. Skoro się tam znalazły, bez kubków i miejsc siedzących, to jedynym wytłumaczeniem jest to, że były tam właśnie po to, by każdy chętny mógł je wziąć do domu. Co innego można było zrobić? Ludzie biorąc te napoje nie zrobili więc niczego złego, ani tym bardziej sprzecznego z prawem. Nie rozumiem tego całego zamieszania, jakie film wywołał. Tym bardziej, że tak się dzieje co roku, więc widocznie tak ma być, skoro organizator ciągle te stoły z napojami ustawia. Robił tak nawet przy ujemnych temperaturach, gdy w butelkach był lód, więc tym bardziej należało je zabrać do domu. Nie spodziewałem się również tylu negatywnych opinii na temat naszego miasta. Nie chcę, by było w ten sposób postrzegane, więc film kasuję. Jeszcze jedno: proszę media o nie nadsyłanie próśb o udostępnienie materiału, wywiad itp. Wszystko, co mam do powiedzenia w tej sprawie, jest powyżej.

Komentarze do samego filmiku są jednak z małymi wyjątkami bardzo nieprzychylne. Na portalu Facebook powstały nawet strony: „Wniosek o likwidację Radomia”, którą w krótkim czasie polubiło ponad tysiąc osób oraz „Likwidacja Radomia Tu i Teraz”.

Radny Damian Maciąg na swoim profilu zachęca, aby sprawę zgłosić administratorowi Facebook', aby ten usunął konta, ponieważ „namawiają one do nienawiści”.

Mnożą się też w Internecie tzw. memy, czyli ironiczne grafiki rozprzestrzeniające się w Internecie. Często są na nich wizerunki osób, które podczas radomskiej miejskiej wigilii zgarniały napoje ze stołów.

Wspomniany wyzej radny Damian Maciąg na swoim blogu zamieścił wpis pt. Niechlubna sława Radomia-Gwiazdka na Deptaku”. Pisze m.in. tak:

Radom znowu bryluje w Internecie. Niestety, ale znów niechlubnie. Tym razem internauci ‘zachwycili’ się krótkim filmem z Gwiazdki na Deptaku, która jak co roku, odbyła się na Żeromskiego. Można na nim zobaczyć, jak przybyli na spotkanie radomianie ‘rozbierają’ stół wigilijny.

Dla radnego takie zachowanie jest niedopuszczalne, biorąc pod uwagę, że to był przecież stół wigilijny. Ale zwraca też uwagę na fakt, że skoro  przytrafiło się to w Radomiu to nie znaczy, że takie rzeczy zdarzają się tylko nam.

Należy wziąć pod uwagę, że Radom organizuje jedną z większych z takich Wigilii w Polsce. I takie sytuacje mogą zdarzyć się wszędzie – zauważa samorządowiec.

Radny ma też własne doświadczenia z :”Gwiazdki na deptaku”, kiedy to 3-4 lata temu jako wolontariusz roznosił na stoły półmiski z jedzeniem.:

A potem wolontariusze tworzyli kordon, aby powstrzymać co niektóre osoby przed przedwczesnym zabraniem potraw. Nie było to miłe, zarówno dla nas jako wolontariuszy, jak i dla pozostałych uczestników miejskiej Wigilii. Rok temu odstąpiono od rozkładania potraw na stole. Zorganizowano punkty, gdzie wydawano gorące dania. Na stole pozostawiono tylko zimne napoje, owoce, chleb i opłatek. Tak też było w tym roku. Nie mam nic do zarzucenia organizatorom, bo i tak poprawiono naprawdę wiele w porównaniu z sytuację sprzed kilku lat.

Damian Maciąg jednak uważa, mimo wielu głosów krytycznych Gwiazdka na Deptaku jest potrzebna.

Takie spotkania tworzą lokalną wspólnotę, tworzą więzy, które są tak potrzebne w dzisiejszym zindywidualizowanym świecie. Chociaż nasuwa mi się jedno pytanie do organizatorów – czy były na stole kubeczki, aby nalać do nich napój? – komentuje na swoim blogu młody samorządowiec.

Przypomnijmy, że skutkach zachowania niektorych uczestników "Gwiazdki na deptaku" pisaliśmy tutaj .

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych