Wpis na profilu Czarni Radom Kibice jest wyjątkowo ''mocny''. Przytaczamy jego treść:
Podpity "siatkarz" mówiący bez żenady, że on pier*** takie granie. Zawodnik bawiący się w konika i próbujący sprzedawać bilety na mecze seniorów z zyskiem swoim własnym kibicom. Żenująca frekwencja na treningach i ogólne olewanie swoich obowiązków, ale jednoczesne narzekanie na brak wynagrodzenia - oto patologiczna sytuacja w drużynie Młodej Ligi Czarnych, na którą zarząd naszego Klubu nie reaguje. Więc my musieliśmy zareagować, bo w odróżnieniu od niektórych ludzi związanych z Czarnymi nie potrafimy udawać, że pada deszcz, gdy ktoś pluje nam w twarz.
Dzisiaj zbieramy się w 25 twarzy, wchodzimy w trakcie pierwszego seta meczu naszych młodych "gwiazd" z BBTS Bielsko. Częstujemy ich solidną porcją motywacji. "Po co wy gracie, jak wy ambicji nie macie?!?", "Co wy robicie? Wy nasz WKS hańbicie!", "Biletami handlujecie, a odbijać nie umiecie" czy "Na treningi nie chodzicie, po baletach się włóczycie!" niosło się w niemal pustej hali MOSiR-u.
Oczywiście te słowa nie były skierowane do wszystkich zawodników, którzywystępowali na boisku. Każdy z nich wie, czy wkłada serce w grę dla Czarnych. Zgodnie z powiedzeniem "uderz w stół, a nożyce się odezwą" jeden z tych, którzy sumienia czystego nie mają, próbował nawet coś szczekać z kwadrata dla rezerwowych. Mamy nadzieję, że dla niego i kilku innych "siatkarzy" będzie to koniec "kariery" w naszym klubie. Bo nie pozwolimy, żeby tacy ludzie niszczyli dobre imię WKS-u.
A do wszystkich chłopaków występujących w drużynie Młodej Ligi, którzy chcą się rozwijać i wkładają serce w grę dla Czarnych mamy krótkie przesłanie: WALCZYĆ, TRENOWAĆ - WKS MUSI PANOWAĆ. Pracujcie ciężko, wkładajcie w to siebie, a efekty przyjdą.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy klub.
- Oczywiście mieliśmy sygnał w tej sprawie. Widziałem też wpis na portalu. Na razie nie zamierzamy tej kwestii oficjalnie komentować. Nikogo za rękę nie złapaliśmy, a temat zostanie poruszony na najbliższym posiedzeniu zarządu - tłumaczy Sławomir Monik, rzecznik prasowy Cerrad Czarnych Radom.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że ''temat ucichł tak szybko, jak tylko się pojawił''. O tym nieprzyjemnym fakcie został poinformowany trener, a ten odbył z zawodnikami ''stosowną rozmowę''.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>