Tomasz Litwin - dyrektor MZL- składa wyjaśnienia po kontroli w MZL. Przedmiotem kontroli było sprawdzenie prawidłowości zarządzania budynkami przy ul. Mieszka I, a w szczególności poprawności prowadzonych odczytów. W budynku jest 187 lokali. MZL zatrudnia 42 osoby.
Komisja stwierdziła ze rozliczenia są prowadzone prawidłowo, a MZL dokonał rozliczeń zgodnie z obowiązującymi przepisami. Na sali są obecni mieszkańcy lokali przy ul. Mieszka I, którzy uważają że opłaty za media dotychczas były naliczane niesprawiedliwie. Mieszkańcy przyszli z transparentami - domagają się zmiany dyrekcji MZL.
Piotr Szprendałowicz: - Nie odpowiedział Pan na najważniejsze wnioski. Chodzi o to, że nie było podstaw do obciążania mieszkańców dopłatami. W dalszym ciągu oczekuję wyjaśnień . Co zamierza Pan zrobić wobec mieszkańców którzy nie dali sie zastraszyć. Dlaczego lekceważy Pan mieszkańców? Dlaczego nie było Pana na posiedzeniu Komisji Gospodarki i na poprzedniej sesji?
Kazimierz Woźniak pyta dyrektora MZL: Dlaczego na różnych budynkach przyjął Pan różne metody rozliczania wody? Pan kogoś oszukał, albo jednych mieszkańców albo drugich. Pan tłumaczy, że regulamin nie jest potrzebny. Logika wskazuje, że jest potrzebny. Przez bierność MZL przez trzy lata, pojawiły się niedobory.
Marek Szary: Mieszkańcy ul. Mieszka I byli przez dwa lata kredytowani. Suma odczytów z mieszkań nigdy nie zgadza się z odczytem licznika głównego. Pózniej sa stosowane różne metody, aby to wyrównać, np. podwyższane są czynsze eksploatacyjne, żeby wyregulować niedopłaty.
Dyrektor Litwin: Jeszcze w październiku pierwsze sprawy trafią do sądu i to on określi kto miał rację, mieszkańcy czy MZL. Dyrektor Litwin tłumaczy, że na jednych budynkach sprawdza się jedna metoda rozliczania wody, na innych druga. Zgromadzeni na sali wybuchli śmiechem.
Mieszkanka Lokalu przy Mieszka I 15: Pan dyrektor Litwin powinien podać się do dymisji. Po trzech latach nierozliczania przysłano nam duże kwoty dopłat. Jesteśmy tym sporem zmęczeni. Chcemy, zeby dyrektor MZL podał nas do sądu, żeby to sąd zakończył spór.
Jarosław Tomaszewski - mieszkaniec: My dbamy o te mieszkania. Nie można mówić, ze wszyscy jesteśmy patologią. Na własny koszt remontujemy lokale, wymieniamy okna, żeby było cieplej. Nie wiecie kto kradł wodę? Ci co mieli zerowe stany liczników przez te lata. Ja płaciłem regularnie i nagle mi przychodzi informacja że mam dopłacić 3 tys. złotych za wodę? Skąd mam wziąć takie pieniądze? Ludzie chcą się wieszać, bo nie mają tyle pieniędzy, żeby zapłacić rachunki.
Piotr Szprendałowicz: Przez 3 lata nie byly wystawiane rachunki za dopłaty za wodę. Przez 3 lata nie podnoszono stawki za podgrzanie wody w mieszkaniach. Czy w tej sytuacji - takich zaniedbań nie powinien podać się Pan do dymisji?
Prezydent Kosztowniak: Jest grupa osób, która nadużywa dobrych relacji sąsiedzkich. Zobliguję dyrekcję MZL, żeby osoby, które nie doceniają tego co mają, były przenoszone do gorszych lokali socjalnych.
Wiceprezydent Marszałkiewicz mówi o planach zakupu lokali komunalnych przez gminę. 16 stycznia wysłaliśmy zapytanie do wszystkich największych deweloperów o to czy mają w jednym lokalu większą liczbę mieszkań. Dostaliśmy odpowiedź tylko od Firmy Partner Dom Development. Naszą ofertę lokali komunalnych będziemy kierowali do najlepszych mieszkańców, którzy regularnie płaca wszstkie zobowiązania. O sprawie informowaliśmy tutaj.
Jakub Kowalski: Zwraca uwagę na to, że nikt nie ma prawa nazywać mieszkańców lokali komunalnych lokatorami drugiej kategorii.
Kazimierz Woźniak: Znamy stan tego budynku, dlatego nie dziwcie się Państwo, ze pytamy o ekspertyzę. Jest wiele wątpliwości, o które trzeba pytać. Jednym z nich jest cena. W budynku tym nie ma balkonów. Jest bardzo mało miejsc postojowych dla samochodów. Budzi moją wątpliwość czy ta cena nie jest zbyt wygórowana. To wszystko są nasze pieniądze z podatków, dlatego mamy prawo pytać o wszystko. Uważam, że ta cena powinna być niższa.
Igor Marszałkiewicz: - Jeśli zaistnieją zwiększone przychody ze sprzedaży kwartału po byłej szkole muzycznej i plastycznej przy ul. Kilińskiego, Żeromskiego i Focha, tylko wtedy jest możliwość zakupu mieszkań komunalnych. Przed zakupem jeszcze będą stosowne ekspertyzy wykonywane. Nie wierzę, żebyśmy szybciej ten budynek do zasobów przyjęli niż pod koniec tego roku.
Damian Maciąg: Ja poprę tą uchwałę, chciałbym jednak żeby w przyszłości takie zakupy były dokonywane w inny sposób. Tzn. od różnych deweloperów i aby ich lokalizacja była w różnych punktach miasta.
Waldemar Kordziński: Mija 7 rok drugiej kadencji PiS w Radomiu. We wszystkich debatach budżetowych dopominaliśmy się o pieniądze na budowę mieszkań komunalnych. Od lutego zaczęły się starania o subwencję z BGK. Radny pyta dlaczego tak późno radni są informowani o planach zakupu mieszkań komunalnych.
Wiceprezydent Igor Marszałkiewicz: Co roku wpisujemy w budżecie miasta coraz wyższe kwoty na wypłatę odszkodowań za niezapewnienie lokalu socjalnego dla mieszkańców spółdzielni. Bardzo pilnie potrzebujemy tych lokali. Cena jest ustawiona zgodnie z operatami szacunkowymi i ta kwota się bilansuje. Średnia cena za metr kwadratowy w stanie deweloperskim wynosi 3050 zł.
Zenon Krawczyk: Był to budynek hotelowy. W dzisiejszych czasach standard powinien być wyższy. Radni SLD nie poprą tego wniosku.
Sławomir Adamiec: Powinniśmy udzielić pomocy tym ludziom, a nie ich kategoryzować. Każdy może mieć w życiu trudniejszy okres. Wtedy należy mu pomóc. Te mieszkania będą dla osób które sa w takiej sytuacji. Dziękuję że ten pomysł jest i ta realizacja nastąpi. Co się stanie jeśli ta transakcja nie dojdzie do skutku?
Jan Maniak: Jestem wiceprzewodniczącym komisji mieszkaniowej. Bardzo dużo osób ubiegających się o mieszkania komunane to ludzie po studiach wyższych. Różnie się ludziom w życiu układa. Mają pracę, ale nie zarabiają na tyle dużo, by stać ich było na zakup mieszkania.
Wiceprezydent Marszałkiewicz: To w jakim punkcie dzisiaj jesteśmy zobowiązuje władze miasta do rozwiązania problemu mieszkań socjalnych i komunalnych. Uważam, że jest to dobra lokalizacja. Na pewno i rodziny przy Staroopatowskiej dostaną place zabaw, ponieważ stopniowo place zabaw są tworzone na różnych osiedlach. Radzimy sobie z tym problemem. Na sali jest obecny prezes spółki Partner Dom Development, który jak zapowiada wiceprezydent - będzie także dopuszczony do głosu.
Małgorzata Półbratek apeluje o to by rodziny zamieszkujące lokale socjalne komunalne i socjalne otoczyć odpowiednią opieką państwa.
Radny Jerzy Zawodnik: Kto będzie zarządzał tymi mieszkaniami, czy to będzie MZL? Czy te mieszkania po dwóch latach nie zostaną zamienione na lokale socjalne? Poza tym najważniejszą kwestią jest cena. Kupując w hurcie, ta cena powinna być o 10 -15% niższa niż cena przedstawiana prywatnej osobie. Radny dysponuje mailem, gdzie cena oferowana prywatnej osobie była niższa niż ta, którą zamierza zapłacić prezydent.
Radny Szprendałowicz: Cieszę się, że prezydent zauważył, że jest coraz większe zapotrzebowanie na lokale socjalne i komunalne? Dlaczego dotychczas pozostawał pan głuchy na postulaty opozycji o potrzebie zakupu mieszkań komunalnych, a teraz gdy znalazł się inwestor nagle jest Pan zainteresowany pilnym dokonaniem zakupu. Radny nie wyklucza, że w tym przypadku mamy do czynienia z układem, gdzie próbuje się kupić od dewelopera lokale, których nie udało się sprzedać przez wiele lat. Kupujmy mieszkania komunalne, ale nie w taki sposób, konczy radny.
Kazimierz Staszewski - przewodniczący Społecznej Komisji Mieszkaniowej przy prezydencie: Proszę Pana o przyspieszenie zakupu, bo trzeba koniecznie pomóc mieszkańcom.
Prezes Wysocki (Partner Dom Development): - Jeśli ta cena została ustalona ustalona na 3050 zł za mkw. to jest to z korzyścią dla miasta. Mieszkania w pierwszym wieżowcu były sprzedawane po cenie wyższej niż 3 tys. zł za metr. W stosunku do budynku A zrobiliśmy wiele udogodnień - 18 cm izolacji jest to ponad wszelkie standardy, jakie panują na rynku. Kupiliśmy najlepsze, jakie były na rynku okna. Jest różnica między budynkiem A i B. Można było zrobić pewne udogodnienia i my je zrobiliśmy. Są ekspertyzy dwie w moim posiadaniu. Serdecznie zapraszam, możecie Państwo obejrzeć stan budynku.
Małgorzata Żarłok: - Okazuje się, że budynek B jest luksusowy. Prezydent kupuje bardzo dobre mieszkania dla bardzo dobrych ludzi za bardzo dobra cenę. My także kupowałyśmy mieszkania w dobrym stanie, ale wilgoć pokazała się po pierwszym sezonie grzewczym. Pan prezes po raz kolejny robi remont w naszym lokalu. Nikt nie dawał i nie daje żadnych gwarancji pisemnych, że grzyb już się nie pokaże. Wszystko jest ustnie. Niektórzy byli, więc wiedzą co w tych ścianach siedzi. Jak miasto chce, to niech kupuje te lokale zgodnie z hasłem: ''Siła w precyzji''.
Igor Marszałkiewicz zapewnia, ze lokale komunalne będą miały oddzielne liczniki, niezależne od mieszkańców sąsiedniego bloku.
Decyzją radnych miasto przesunie środki w budżecie na rok 2013, by umozliwić zakup lokali komunalnych. Decyzja o samym zakupie będzie podjęta jednak po zapoznaniu się ze specjalnie przygotowaną przed zakupem ekspertyzą. 16 radnych głosowało za, 8 przeciw, dwóch się wstrzymało się od głosu.
Przewodniczący ogłasza przerwę do godz. 14:30. Zaprasza do PSP 4 na ogłoszenie wyników Budżetu Obywatelskiego.
Radni dyskutują na temat uchwały dotyczącej zawarcia w trybie bezprzetargowym piętnastoletniej umowy dzierżawy pomiędzy gminą a spółką Radomskie Hale Mięsne. Dzierżawa dotyczy działek położonych w Radomiu przy ul. Wernera/ Szarych Szeregów. Poprzednio z terenu korzystała spółka Korej, jednak nie wywiązywała się ona z umowy zawartej z gminą.
Spółka Radomskie Hale Mięsne planuje wybudować halę o pow. ok. 5000m2, której wstępny kosztorys zamyka się w kwocie 15mln zł. Spółka w chwili obecnej jest na etapie przygotowywania projektu oraz w trakcie uzyskiwania wszystkich niezbędnych dokumentów wymaganych do wszczęcia postępowania
w sprawie wydania pozwolenia na budowę.
Radny Szprendałowicz: Radomskie Hale Mięsne wymagają od prezydenta przedłużenia terminu dzierżawy tego terenu, gdyż w przeciwnym razie nie wybudują planowanej wcześniej hali z parkingiem podziemnym. Poza tym następują zamiany w planach przeznaczenia hali.
Kazimierz Woźniak: Mamy dwie strony, spółkę Korej, która dobrze gospodaruje i ze zobowiązań z małym poślizgiem, ale się wywiązała i mamy Spółkę R.H.M. która składa się z 6 osób, które wywodzą się ze spółki Korej. Co spółka R.H.M. wykonała w tej chwili żeby się uwiarygodnić? Czy tych warunków, które teraz są zmieniane - nie można było ustalić na początku? Nie dziwię się handlowcom spółki Korej, których jest ponad stu, bo to uderza w ich interes.
Dorota Czapla z zarządu spółki R.H.M., twierdzi, że R.H.M. nie są żadną konkurencją dla Spółki Korej. Na piętrze wybudowanego budynku mają być biura, a w projekcie nigdy nie było mowy o parkingu podziemnym. My nie chcemy wojny z nikim.
Czym różni się ten projekt który Państwo złożyliście od projektu który był składany w konkursie? - pyta Wiesław Wędzonka. Dorota Czapla odpowiada, że hala ma być powiększona i że są zmniejszone pomieszczenia biurowe na rzecz pomieszczeń usługowych.
Jolanta Sokołowska ze spółki Korej: - Pani Dorota Czapla kłamie. My boimy się że R.H.M. dostaną na 15 lat dzierżawę i nie zrobią żadnej inwestycji. Najemcy z R.H. M. korzystają z naszych toalet, my jesteśmy dla nich firmą charytatywną. Jesteśmy bardzo pokrzywdzeni, bo R.H.M. nie zapewniają swoim najemcom minimum warunków sanitarnych.
Dyrektor Małgorzata Pracka: Hala, która ma być realizowana będzie miała większe parametry niż zapowiedziana w przetargu. Według koncepcji miało być 3420 m.kw. a będzie co najmniej 5000. Planuje się mniej pomieszczeń biurowych na rzecz usługowych. Nie było mowy o parkingu podziemnym.
Na dopytywanie z sali dyrektor powiedziała, że ani Biedronki, ani Stokrotki, plan miejscowy nie zakłada.
Radny Szprendalowicz wywołał do odpowiedzi prezydenta Kosztowniaka. Pyta dlaczego miasto od razu nie zdecydowalo się na 15-letnią dzierżawę i wcześniejsze zapytanie Rady Miejskiej o zgodę.
Prezydent Kosztowniak: Gorąca moja prośba do środowisk kupieckich: musicie działać wspólnie a nie wzajemnie się okładać. Bo inni będą się rozwijać, a Wy tylko się między sobą kłócić. Zróbcie wszystko, żebyście się uzupełniali, bo przyjdzie inna, włoska, francuska, czy portugalska firma i zrobi z wami porządek. Czy tego się nie boicie. Bo ja się boję.
Zastanówcie się jak stworzyć taka grupę ludzi, która będzie potrafiła się porozumieć. Bo z całym szacunkiem nie dysponujecie takim kapitałem, by przeciwdziałać zagranicznemu. Siadajcie jak najszybciej, jak obrobić się, a nie jak jeden drugiego zaszczuć. Taka umowę można było zawrzeć bez pytania radnych, a zapytaliśmy. Ale wzajemne relacje w spółce, których jesteśmy świadkami nie powinny być przedmiotem dyskusji radnych, czy się przychyla do jednego szwagra czy drugiej ciotki.
Urząd Miejski jest dla Was otwarty, niech stanie się platformą, gdzie się spotkacie i dogadacie. Czy wiecie, że Polskę czeka zamknięcie 5 tysięcy dyskontów. Dziś dzielenie się to najgorsze z możliwych rozwiązanie.
Głos jednej osoby z sali, z sektora zajmowanego przez udziałowców Korei: Postraszył wszystkich, szkoda, że jeszcze Ruscy nie wejdą.
Trwa dyskusja dotycząca szczegółów umowy z radomskimi Halami Mięsymi. Pytaja radni, członkowie Korei, a odpowiada im dyrektor Pracka. Najważniejsze: jeśli inwestor nie skończy inwestycji w ciągu 2 lat, umowa dzierżawy zostanie rozwiązana.
Monika Jakubczyk z RHM opowiada jak doszło do rozłamu w spółce Korej. Łamie się jej głos i kończy.
Radni przegłosowali projekt z autoporawką prezydenta. RHM muszą wybudować halę w ciągu 2 lat, inaczej umowa dzierżawy będzie rozwiązana. Za było 20 radnych, 2 przeciw, 2 się wstrzymało.
Teraz czas na dyskusję w sprawie ograniczenia handlu w niedzielę do godz. 12. Projekt uchwały przedstawia przedstawiciel kupców Jarosław Kowalik.
Usunęliśmy z projektu wszystkie zapisy, które mogłyby budzić wątpliwości prawne. Poprosiliśmy dwie kancelarie o opinie - Magdaleny Ciach z Radomia i Pawła Wojtasia z Warszawy. Obie są pozytywne. Projekt dotyczy tylko handlu, nie dotyczy usług i gastronomii. Uchwała nie niesie żadnych konsekwencji finansowych dla gminy. 21 postulat "Solidarności" mówił o wolnych sobotach. Za PRL-u były wolne niedziele, dziś w handlu tego nie ma.
Jakub Kowalski: PiS zgadza się z ideą, że niedziela powinna być dla rodziny, dla wypoczynku, dla kobiet by mogły mieć czas na wypełnianie obowiązków związanych z wychowaniem dzieci. Natomiast RM powinna działać w granicach prawa. Skonsultowałem się z dwoma autorytetami. I dostałem wykładnie przeciwna, niż ta tu przedstawiona. Właściciel nadal będzie mógł handlować zza lady. Wojewoda będzie mógł nam po 30 dniach uchylić uchwałę a tego nie chcemy. Błędem też jest to, że w wyjątkach nie wymieniono kwiaciarni i cukierni.
Dlatego dobrze byłoby odłożyć głosowanie nad tym projektem. Chodzi o to byśmy się nie stali obiektem drwin przeciwników takich rozwiązań. Złożę wniosek formalny o skierowanie tej uchwały do pracy w komisjach. Dajmy sobie czas.
Proponuję też przeprowadzić konsultacje społeczne, czy radomianie są za ograniczeniem handlu w niedziele. Proponuje by sprawy nie odkładać, i przeprowadzić je w dniach od 15 października do 15 listopada. Głos będzie można zabrać droga mailową, ankieta na stronie lub w formie papierowej.
Teodora Słoń: Jestem przeciw handlowi w niedziele. To jest jedyny dzień, który powinien być poświęcony rodzinie. Skąd ojciec i matka ma poznać problemy dziecka i odwrotnie. Nie mają czasu, mijają się na schodach. Trzeba sobie tak organizować czas i zakupy, by nie robić tego w niedzielę.
Sławomir Adamiec: Pewnie większość zgadza się z uzasadnieniem uchwały. Ta uchwała wyszła ze środowiska kupców i działa w ich interesie. Zgadzam sie by handlu w niedziele nie było, ale zbyt ewidentnie działacie tylko we własnym interesie. Wykorzystujecie ją instrumentalnie w roku przedwyborczym. Propozycja konsultacji społecznych jest bardzo dobra, a poprawki pozwolą nam nie narazić się na śmieszność.
Jerzy Zawodnik: Pomysł konsultacji popieram. Zobaczymy jaki będzie wynik, wcale nie jest przesadzony. Kupcy powołuja się na zasady kulturowe i społeczne, a gdzie ekonomiczne. Jestem przeciwny wszelkim administracyjnym zakazom regulującym handel. Pozostaje kwestia bezrobocia, krócej otwarte sklepy to mniej pracy dla ludzi, mniejsze zatrudnienie.
Zostaje jeszcze rola miastotwórcza. Wiekszość rejestracji samochodów przed centrami handlowymi sa z poza Radomia.
Adam Bocheński: Jestem za zakazem handlu w niedziele, jak w Niemczech i Austrii.
Przypomina ustawę o handlu wielkopowierzchniowym. Niedziela powinna być dniem wolnym z powodów rodzinnych i religijnych. Przekonuje, że zamknięcie sklepów w niedzielę nie spowoduje wzrostu bezrobocia i cytuje posłankę Nycz z PO, która wypowiadała się podobnie. Radny Bocheński otrzymuje brawa od zgromadzonych kupców.
Kazimierz Woźniak: Trzeba się zdecydować komu się w życiu służy - wartościom, czy mamonie. Trzeba się zdecydować. Co jest dobre dla tego społeczeństwa. Przecież to co kupujemy w siedem dni można kupić w sześć. Głosujmy za uchwałą. Nawet jak nam uchyla, to będziemy poprawiać. Nie bądźmy koniunkturalni. Doceńmy, że kupcy sami przygotowali projekt uchwały, bo nie mogli się doczekac od rady. To przecież są konsultacje społeczne.
Damian Maciąg: Jestem za opcją wolnego wyboru. Kto chce handluje, kto chce kupuje. Wstrzymam się od głosu.
Radca prawna Rady Miejskiej tłumaczy wady prawne jakie jej zdaniem zawiera projekt. Potwierdza watpliwości radnego Kowalskiego.
Radny Kowalski do radnego Woźniaka: Jeśli przyjmiemy tą wadliwą uchwałę, to pojawią się media, które będą mówiły o pisowskim zaścianku i będziemy, także pan, obiektem żartów.
Radny Woźniak: Proszę się o mie nie martwic, nie boję się kamer i mikrofonów.
10 minut przerwy.
Radny Kowalski; Jestem skłonny wycofać swoje wnioski, ale pod warunkami: proszę by wnioskodawcy wprowadzili trzy zapisy: dopuszczenie pracy przez właścicieli, dopuszczenie umów cywilno-prawnych i wprowadzenie wyjątków dla kwiaciarni, cukierni i lodziarni.
Radca prawny ma wątpliwości, czy wprowadzane na szybko poprawki będą zgodne z prawem.
Przewodniczący Dariusz Wójcik proponuje przełożyć głosowanie uchwały na nastepną sesje.
Radny Kowalski w "geście dobrej woli" wycofuje wniosek o konsultacjach społecznych. Radny Woźniak w imieniu wnioskodawców zgadza się na przełożenie głosowania.
Stanisław Staniszewski zabiera głos w imieniu kupców. Mówi, projekt powstał, gdyż przygotowali go radni.
Sprawa darmowych przejazdów dla bezrobotnych do Powiatowego Urzędu Pracy.
Radny Zenon Krawczyk: - Dla miasta wydatek niewielki, a dla bezrobotnych pomoc.
Radny Kowalski: Będę głosował za, choć widzę niedostatki jeśli komukolwiek taka uchwała ma pomóc, może liczyć na mój głos.
Jan Maniak: Bilety bezrobotnym powinien rozdawać MOPS
Damian Maciąg: Poprę uchwałę, to mały krok ułatwiający komunikację i promujący komunikacje. I mam nadzieję, że to jeden z pierwszych kroków.
Jerzy Zawodnik: Nie jesteśmy przeciwni tej uchwale, choć wpłynie to na życie bezrobotnych w sposób minimalny ? 6 złotych na kilka miesięcy. Proponujemy dwie darmowe linie dla bezrobotnych i słabiej sytuowanych. Poprawimy i złożymy ten projekt do rady jeszcze raz.
Sławomir Adamiec: Jest zgoda wszystkich co do tego by zastosować ulgę. Mam nadzieję, że głosowanie będzie miało pozytywny skutek. Kamil Tkaczyk, dyrektor MZDiK wylicza koszty: 327 tys. zł rocznie, to jeden procent dochodów z biletów w Radomiu.
Głosowanie: Za 15, przeciw 7, nikt się nie wstrzymał.
Kończymy naszą relację, dziękujemy.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>