Do zdarzenia doszło w weekend w nocy. Jadący ulicą Domagalskiego pojazd marki vw golf nagle z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na lewą stronę uderzając w drzewo, a kierowca oddalił się z miejsca zdarzenia. Następnego dnia do komendy zgłosiła się kobieta i mężczyzna w wieku 48 lat i poinformowali o kradzieży volkswagena. Jak twierdzili, samochód został skradziony spod domu.
Po przyjęciu zgłoszenia, policjanci rozpoczęli poszukiwania auta. W wyniku działań operacyjnych, policjanci wydziału zwalczającego przestępczość przeciwko mieniu szybko ustalili, że tak naprawdę żadnej kradzieży nie było. Dzień wcześniej wlaściciele samochodu pożyczyli go sąsiadowi, a ten po kolizji uciekł z miejsca zdarzenia, informując ich o tym zdarzeniu. Para pojechała we wskazane miejsce zdarzenia, ale gdy zobaczyła samochód i policjantów, przestraszona odjechała. Z obawy przed konsekwencjami właściciele postanowili zgłosić kradzież samochodu.
Za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie i składanie fałszywych zeznań grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.