Uczniowie do spotkania byli przygotowani doskonale. Na pytanie Rzecznika: „Kto z was zna prawa i obowiązki?” Podniósł się las rąk.
- Wymieniliście więcej praw i obowiązków niż przewiduje Konwencja – powiedział Marek Michalak, - ale to dobrze. Miałem w swoim gabinecie dwie, bardzo poważne delegacje, które zgłosiły do minie postulaty o prawach dziecka. Było to „prawo do porażki” i „prawo do sukcesu”.
Wśród pytań zadawanych Rzecznikowi Michalakowi nie zabrakło i pytań osobistych. ''Czy ma pan dzieci i czy traktuje je pan na luzie?” Okazuje się, że tak (w pierwszym przypadku), ale już drugi człon pytania wymagał głębszej analizy. - Nie jestem surowym ojcem, ale jestem wymagający i konsekwentny.
Każde z dzieci chciało zabrać głos i jak powiedział Rzecznik były to wypowiedzi konkretne i przemyślane. - Widać, że w tej szkole dzieci potrafią się wypowiedzieć. Robią to konkretnie i z umotywowaniem swoich wypowiedzi. Duża w tym jest na pewno rola pedagogów, ale i samych dzieci, ich śmiałości. I potrafią się uśmiechać, bo jest to chyba jedyne miejsce w całej Polsce, gdzie jest na ścianach tyle słońc – stwierdził Marek Michalak.
W końcu, słońce widnieje na Medalu Kawalerów Uśmiechu, a to zobowiązuje.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>
Rzecznik Praw Dziecka wśród dzieci [ZDJĘCIA]
Rzadko zdarza się żeby Patron odwiedził szkołę. W przypadku Szkoły Podstawowej nr 33 nie ma z tym problemu. Szkoła nosi miano Kawalerów Orderu Uśmiech, a Marek Michalak, jest właśnie takim Kawalerem. Można, więc powiedzieć, że był we własnej szkole. Nie przyjechał z pustymi rękami. Każdy z uczestników spotkania dostał prezent. Marek Michalak również - radomską maskotkę, pluszowego Radomira.
Komentarze naszych czytelników
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu