- Wśród producentów panuje nerwowa sytuacja, bo nie ma pewności, że zebrane warzywa w ogóle uda się sprzedać. Obecnie cena za kilogram papryki w hurtowym obrocie waha się w okolicach 2 zł i zdecydowanie nie zadowala producentów, ponieważ nawet nie w pełni pokrywa koszty produkcji – mówi Mirosław Ślifirczyk, starosta radomski.
W związku z trudną sytuacją, producenci papryki oczekują szybkiego wskazania nowych rynków zbytu, bowiem okres trwałości tego warzywa jest krótki, a obecnie trwają paprykowe żniwa.
- Tak dramatycznie niskich cen za paprykę jeszcze nie było. Osobiście byłem u ministra Sawickiego porozmawiać na ten temat. Ostatnio bowiem dużo mówiło się o jabłku i innych produktach rolnych, a o papryce nic – mówi Dariusz Wołczyński, wójt gminy Przytyk.
Z rejonu naszego zagłębia paprykowego pochodzi ponad 60 tyś. ton tego warzywa, co stanowi 80% produkcji krajowej. Na tą chwilę nasze zagłębie produkuje około 400-500 ton papryki dziennie.
Jak się dowiedzieliśmy, na temat papryki minister Sawicki miał rozmawiać także w Brukseli. Jak zapowiada wójt Przytyka, 18 sierpnia minister ma przyjechać również na rozmowy do naszych rolników. - Musi bowiem być uruchomiona jakaś pomoc, by producenci papryki nie zostali z niczym. Po huraganie w 2011 roku uruchomione zostały kredyty preferencyjne, które ci producenci spłacają do tej pory. Muszą mieć z czego. Prosiłem ministra o to, by odroczyć spłatę tych kredytów, żeby pomóc naszym rolnikom – tłumaczy wójt.
Dariusz Wołczyński ma także nadzieję, że zostaną uruchomione dopłaty do likwidacji upraw.
Jak zauważa starosta, uprawiający paprykę bardzo narzekają także na pośredników, którzy najwięcej zarabiają na handlu tym warzywem. Zdaniem Ślifirczyka lokalni rolnicy, są znawcami, jeśli chodzi o uprawę, ale w dalszym ciągu mają problem z handlem, marketingiem i reklamowaniem swoich produktów. – Od początku doradzaliśmy producentom, by zrzeszali się i tworzyli grupy producenckie, bo to jest podstawą sukcesu. Jeśli w imieniu danej grupy producentów występowałaby jedna firma, która mogłaby zawierać długoterminowe kontrakty, to z pewnością producentom bardziej by to się opłacało - zauważa starosta. Teraz handlując indywidualnie, lokalni producenci wzajemnie ze sobą konkurują.
Na naszym terenie brakuje także bazy przetwórczej. Czy zapowiedziana budowa Centrum Dystrybucji i Przetwórstwa Rolnego w Słowikowie złagodzi ten problem? Zdaniem wójta Przytyka jest na to duża szansa.
- Produkujemy najwięcej papryki w UE, jesteśmy rozpoznawalni już nie tylko w Polce. Inwestycja którą niedługo będziemy realizować, niedługo wkroczy w pierwszy etap. Powstanie utwardzony plac i budynek administracyjny. W drugim etapie planujemy uruchomić przetwórstwo. Bardzo się cieszę, gdyż jest to największa inwestycja w historii Przytyka, która będzie realizowana przez samorząd gminny. Kosztować będzie ponad 10 mln zł, z czego 85 procent to dofinansowanie unijne mówi Dariusz Wołczyński, wójt gminy Przytyk. Podpisano już umowę z wykonawcą, a inwestycja ma zostać zrealizowana do połowy 2015 roku. - Później trzeba będzie powołać spółkę prawa handlowego i uruchomić kontakty, które ułatwią zbyt producentom papryki – zapowiada Dariusz Wołczyński.
Także starosta radomski ma nadzieję, że nowopowstająca giełda w Słowikowie będzie znacząco pomagała w handlu, bo producenci nie będą już musieli z pojedynczymi workami papryki jeździć na giełdy np. do Warszawy.
**********
Ogólnopolskie Targi Papryki już w niedzielę. Więcej informacji na ten temat tutaj.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>
Rosyjskie embargo negatywnie odbija się na lokalnych producentach papryki. Minister pomoże?
Lokalne zagłębie paprykowe boleśnie odczuwa skutki rosyjskiego embarga. Problem polega na zachwianiu rynku zbytu, który był w dużej mierze rynkiem rosyjskim. Ceny papryki drastycznie spadły, co spowodowało, że produkcja stała się nieopłacalna.
Komentarze naszych czytelników
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu