Dziewczyny jadą z grupą wiernych z parafii Matki Bożej Bolesnej z Radomia. Jak twierdzą, decyzja o wyjeździe do Rzymu na kanonizację bł. Jana Pawła II była szybka, spontaniczna.
- Żałowałyśmy, że nie pojechałyśmy na pogrzeb papieża, że nie byłyśmy na beatyfikacji. Teraz jest ostatni moment. Kanonizacja to finał. Tego nie przeżyje się, siedząc przed ekranem telewizora. To będą niezapomniane emocje - mówią Sylwia i Magda.
Ich wyjazd będzie trwał od 25 do 29 kwietnia. W tym czasie radomianie z parafii Matki Bożej Bolesnej zwiedzą Rzym. To będzie miasto w pigułce. Najważniejszym momentem jest oczywiście kanonizacja. Będą tłumy. Jak to przetrwać? Jak się do tego przygotować?
- Na pewno będzie ciężko. Spędzimy noc przed kanonizacją na placu Św. Piotra. Chcemy zająć sobie najlepsze miejsca. I musimy tak wytrwać do godzin popołudniowych 27 kwietnia, kiedy będzie msza święta i kanonizacja papieży. Bierzemy ze sobą karimaty, śpiwory. Podobno nie należy zbyt dużo pić wody, bo kolejka do toalety na placu jest zatrważająca. Planujemy korzystać z szamponu na sucho, wilgotnych chusteczek. No i musimy przygotować sobie suchy prowiant. Nasze bagaże będą małe. Na pewno będzie ekstremalnie, ale warto - mówi Sylwia.
Mszę kanonizacyjną ma prowadzić Benedykt XVI. Wszystko będzie w języku włoskim, a przecież nie wszyscy rozumieją ten język. - Będzie możliwość odsłuchania mszy świętej w języku narodowym. Trzeba tylko wziąć słuchawki od radia, na miejscu złapać radio watykańskie, wybrać swój język i gotowe - tłumaczy Sylwia.
Część ludzi uważa, że lepiej będzie oglądać kanonizację Jana Pawła II z domu, gdzie jest wygodnie, ciepło i z pewnością nie ma tłoku. Nasze rozmówczynie są innego zdania. - Transmisja telewizyjna nie odda nam wszystkich emocji, jakie możemy przeżyć na miejscu, w Rzymie. Spodziewamy się także przeżyć duchowych - tłumaczą.
Na kanonizację papieża-Polaka czekaliśmy dziewięć lat. By Kościół mógł zdecydować o uświęceniu osoby błogosławionej, muszą być udokumentowane cuda, jakie zadziały się za pośrednictwem tego błogosławionego. Tak stało się w przypadku papieża Jana Pawła II. 5 lipca 2013 wydano dekret w sprawie cudu za wstawiennictwem bł. Jana Pawła II. Cudem tym, jak poinformował ks. Federico Lombardi, jest zatwierdzone przez lekarzy i teologów z Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych i niewytłumaczalne z punktu widzenia medycznego, uzdrowienie kobiety z Kostaryki, cierpiącej na nieoperacyjnego tętniaka mózgu. Kobieta, oglądając beatyfikację Jana Pawła II, zaczęła do niego się modlić, po czym doznała nagłego uzdrowienia.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>