- Kim jestem? 37-letnią żoną ,matką ,rencistką. Studiowałam teologię . Mam dwóch synów- Bartka i Jaśka, posiadam męża Darka.
Mój życiorys posłużyłby jako sceniariusz do niejednego filmu, serialu, komedia, dramat, medical-serial itp. Ostatnio moja fryzjerka powiedziała, że swoimi przeżyciami obdzieliłabym z pięć osób. A co przeszłam.... – czytamy w jednej z pierwszych notek.
- Najpierw była biopsja . Po jej zakończeniu lekarz przyszedł do mnie na salę pooperacyjną, złapał mnie za rękę, ja podświadomie wiedziałam, że nie jest za dobrze. Zapytałam tylko : to mięsak ? Lekarz kiwnął twierdząco. I tak dostałam swój "przydział" osteosarcoma -mięsak kości, jeden z najbardziej złośliwych nowotworów - pisze dalej pani Malgosia.
Autorka ma nadzieję, że jej doświadczenia z walki z chorobą pomogą innym przezwyciężyć strach, a przede wszystkim uwierzyć, iż rak to jeszcze nie koniec życia.
Więcej można znaleźć tutaj . Warto podkreślić, że o swojej walce z chorobą nowotworową od ponad dwóch miesięcy pisze w swoim dzienniku także radomski radny Bohdan Karaś. Blog można znaleźć tutaj .