Nareszcie! Po długim narzekaniu na „barową” pogodę doczekaliśmy się najgorętszych chwil tego lata. Poniedziałek w Radomiu był nie tyle gorący, co piekielny – temperatura w cieniu sięgała do 40 stopni. W niektórych miejscach naszego regionu była ona nieco wyższa, np. w okolicach Przytyka w słońcu wynosiła ona 50 stopni. Możemy być pewni, że w ostatnich dniach padły tegoroczne rekordy!
Doskwierające upały spowodowały opustoszenie w centrum miasta. Radomianie wyszli na ulice dopiero w godzinach popołudniowych. Na deptaku, przed gmachem Urzędu Miejskiego, został ustawiony zraszacz – wąż z końcówką rozpylającą chłodną wodę, który jest idealnym sposobem na wysokie temperatury męczące mieszkańców. Z naszych obserwacji wynika, że jest to również świetna atrakcja dla dzieci i młodzieży.
Także nowe fontanny przeżywały prawdziwe oblężenie. W tryskającej wodzie to głównie dzieci szukały orzeźwienia. Nad zalewem na Borkach pomimo wczorajszego zakazu kąpieli spowodowanego brudną wodą i kwitnącymi sinicami nie brakowało śmiałków, którzy korzystali z akwenu. Nie pomogły wielokrotne upominania ratowników, którzy sprawowali dyżur na plaży.
Wniosek nasuwa się jeden – w upalne dni tam gdzie jest woda są i radomianie. Według zapowiedzi synoptyków ochłodzenie dotrze do nas dzisiaj, w późnych godzinach popołudniowych. Towarzyszyć mu mają gwałtowne zjawiska atmosferyczne.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? DOŁĄCZ DO NAS FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>