Jerzy Zawodnik (PO): - Tą propozycję trzeba bardzo mocno przemyśleć, ponieważ jest to inwestycja niezwykle kosztowna - około 350 mln złotych, z czego miasto musiałoby wyłożyć ok. 70 mln złotych. Warto by było w tej kwestii przeprowadzić konsultacje społeczne, by dowiedzieć się, co o tym pomyśle sądzą radomianie. Trzeba jednak przyznać, że transport szynowy jest najszybszym i najbardziej ekologicznym transportem. Z drugiej strony biorąc pod uwagę finansowanie tego projektu - dobrze się stało, że taki projekt znalazł się w propozycjach do kontraktu terytorialnego, ponieważ daje nam to możliwość wyboru. Nie musimy go realizować, ale mamy alternatywę.

Jerzy Zawodnik zwraca uwagę na fakt, że projekty te mogą być realizowane dopiero pod koniec 2014 r. - Wtedy będziemy w przeddzień lub tuż po wyborach i może się okazać, ze prezydentem Radomia będzie ktoś inny niż Andrzej Kosztowniak. I to ta osoba będzie decydowała w jakim kierunku ma isć rozwój Radomia - dodaje.

Adam Włodarczyk (SLD) zwraca uwagę, że pomysł tramwajów w Radomiu nie jest nowy. - Uważam, że należałoby rozpocząć od zbadania potoków pasażerskich. Dziś nadal nasza komunikacja jest oparta na tych potokach, które były w latach 80-tych, kiedy ludzie jeździli z Południa na Gołębiów, a z Gołębiowa do Łucznika czy Radoskóru. To się przecież zmieniło - mówi radny. Według niego dopiero po zbadaniu, najbardziej obleganych tras przejazdów należy układać system komunikacji.  - Jeśli chodzi o projekt tramwaju, to byłbym ostrożny, bo koszty będa ogromne, a w stosunku do ekologicznej komunikacji samochodowej zysk będzie niewielki - stwierdza radny Włodarczyk.

Jakub Kowalski (PiS): - Nie znam szczegółów tego pomysłu. Uważam , że na tę chwilę jest on mocno ogólnikowy. Trzeba usiąść do poważnej rozmowy na temat tego, czy ten pomysł jest możliwy do realizacji technicznej, a jeżeli jest możliwy do realizacji, to jak duże będą koszty. Na razie znane są bowiem tylko koszty szacunkowe, na podstawie doświadczenia innych miast. Jednak jak zastrzega radny: - Nie jestem przeciwnikiem realizacji tego pomysłu. Uważam, ze jest on ciekawy, ale wymaga dogłębnej analizy. Jeżeli miałyby w grę wchodzić duże wydatki, które poniosło by miasto, to uważam, że są w tej chwili pilniejsze wydatki. Jeżeli jednak miasto miałoby otrzymać dodatkowe ekstra pieniądze z UE to nie powinniśmy marnować jakiejkowwiek okazji żeby te pieniądze zdobyć.

Damian Maciąg (Radomianie Razem - Kocham Radom): -Jestem zwolennikiem tramwaju, uważam że w Radomiu jest on potrzebny. Ma to swoje uzasadnienie zarówno ekonomiczne, jak i transportowe.  Poza tym Radom ma możliwość uzyskania dużego dofinansowania ze środków unijnych, bowiem nowa prespektywa finansowa daje sznasę na realizację projektów innowacyjnych.

Radny Damian Maciąg przekonuje: - Tramwaj jest niezależny od ruchu drogowego i występujących w nim korków. Ma także większą zdolność transportową, może przewieźć więcej osób. Poza tym jest bardziej atrakcyjnym środkiem transportu niż autobusy. Co więcej tramwaj stworzyłby nową jakość przestrzeni publicznej w mieście i podniósł jego atrakcyjność. A to z pewnością przełożyłoby się także na możliwość pozyskiwania inwestorów i tworzenia przez nich nowych miejsc pracy - podkreśla radny, który jest współzałożycielem facebookowego profilu pn. Tramwaj w Radomiu. Profil ten w ciągu tygodnia zdobył prawie 3600 polubień, co pokazuje duże zainteresowanie i poparcie radomian.

Na temat budowy linii tramwajowej pisaliśmy już tutaj.

Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy?  POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>