Przewodniczący SLD podczas wykładu w Radomiu zaczął od przypomnienia, że Europa od zarania dziejów jest kolebką kultury, myśli filozoficznej i gospodarki. Na naszych oczach dokonuje się nie łatwy proces jej jednoczenia.
Miller przypomniał, że również w przeszłości były podejmowane takie próby, lecz przy użyciu siły zbrojnej. Próbował siłowego zjednoczenia Napoleon Bonaparte, podczas I wojny światowej Niemcy przy współudziale Austro Węgier, w II wojnie światowej hitlerowskie Niemcy mając za sojusznika Włochy i kilka innych państw satelickich, po nich próby pokojowe i chyba dlatego udane, podjęli politycy wywodzący się z nurtu chadeckiego i socjaldemokratycznego. Podjęli m.in. po to, by wyeliminować wojny na długie lata. Po rozpadzie Związku Radzieckiego, nastąpiło przyśpieszenie tego procesu. Zjednoczyło się 28 państw, w tym Polska. W referendum 80% wyborców poparło przystąpienie Polski do UE. Otwarte granice, swobodny przepływ towarów i ludzi, a także kapitału. Jeszcze 30 lat temu wydawało się to nieprawdopodobne.
Tendencje zjednoczeniowe rozwijają się w innych państwach. Leszek Miller usiłował odpowiedzieć na pytanie, czy Ukraina dołączy. Zajął w tej sprawie stanowisko polityka wątpiącego. Dlaczego? Przystąpienie do UE chce część społeczeństwa Ukrainy. Tendencje te wspomagane są z zewnątrz jedynie przez Polskę i kraje bałtyckie. Niemcy, Francja i w pewnym sensie Anglia zachowują się powściągliwe. Swoje interesy lokują gdzie indziej. Francja interesuje się bardziej basenem Morza Śródziemnego. Niemcy nie chcą działać na niekorzyść Rosji. Przyłączenie Ukrainy za drogo kosztowałoby wspólnotę europejską.
Zdaniem Leszka Millera, Unia Europejska utrzyma stan istniejący. Podpisanie porozumienia nie oznacza wcale szybkiego członkowstwa. Turcja zabiega o to już pół wieku. Islandia też sie przygotowuje. Ostatnie sygnały wskazują na usztywnienie stanowiska UE wobec Ukrainy. Unia nie ma pieniędzy na wspomożenie gospodarki Ukrainy. Potrzeba na to najmniej 20 miliardów Euro. Owszem, w Grecję UE wpompowała 160 miliardówEuro. A więc stagnacja. Sprzyjają jej tzw. eurosceptycy.
Leszek Miller jest zwolennikiem przyśpieszania integracji i możliwie szybkiego przystąpienia Polski do strefy Euro. 17 państw strefy Euro wytwarza 80% produkcji unijnej. Ten trzon będzie decydował o przyszłości. Rząd Tuska gra na przetrwanie, utrzymanie władzy w czym ma być pomocne lawirowanie. Przypomniał, że dochód narodowy Polski na jednego mieszkańca w czasie przystępowania jej do UE wynosił 42% średniej unijnej. Obecnie przekracza już 60%. Unia otworzyła szeroko przed Polakami swoje rynki pracy.
Leszek Miller wierzy, że po wyborach parlamentarnych, pozycja SLD wzmocni się na tyle, że nasze związki z UE zostaną poszerzone, a rola kapitału spekulacyjnego ograniczona. Ma on duży udział w wyprowadzaniu kapitału z Polski, czemu trzeba się przeciwstawić.
Przewodniczący SLD, Leszek Miller odpowiadał też na pytania słuchaczy. Niektórzy domagali się większego uspołecznienia decyzji podejmowanych w Brukseli i Strassburu.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>
Przyszłość Europy według Leszka Millera. Wykład w WSH
Odczyt otwarty, w zasadzie wykład Leszka Millera pt. „Przyszłość Europy” w auli Wyższej Szkoły Handlowej w Radomiu przekonał licznie zgromadzonych słuchaczy, że przewodniczący Sojusz Lewicy Demokratycznej nie poprzestał, jako premier rządu polskiego, na podpisaniu przed laty traktatu akcesyjnego wprowadzającego Polskę do Unii Europejskiej. Nadal interesując się procesem integracji, stał się specjalistą w sprawach Starego Kontynentu.
Komentarze naszych czytelników
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu