W cyklu tym informować będziemy o stanie przygotowań do kampanii, zarówno w Radomiu, jak i regionie, pojawiać się będą tutaj także informacje dotyczące kandydatów i komitetów wyborczych, wyniki sondaży przedwyborczych, rozmowy z politykami i samorządowcami oraz wiele innych informacji i ciekawostek. Przepytamy również aktualnych samorządowców o stan realizacji ich wyborczych obietnic, czyli co im się udało zrobić, a czego nie. Po wczorajszych dywagacjach na temat kandydatur na prezydenta z ramienia PiS, PO i SLD dziś czas na doniesienia z obozów innych ugrupowań.
Jerzy Grosicki, prezes miejskiej organizacji PSL w Radomiu poproszony w czwartek wieczorem o wypowiedź , przyznał, że nie sądzi ł, iż będziemy rozmawiać o przygotowaniach do wyboru prezydenta Radomia. Zapytany, na jaki inny temat mielibyśmy rozmawiać, odrzekł, że na przykład o wizycie w Radomiu prezesa PSL, Janusza Piechocińskiego. Zagadnięty, czy również uczestniczył w spotkaniu w odbytym w wąskim gronie, odrzekł, że nie, podobnie jak i w Jastrzębi, gdzie gościem tradycyjnego noworocznego spotkania aktywu PSL powiatu radomskiego był marszałek Adam Struzik.
Zwierzył się, że kilka dni wypoczywał z małżonką w polskich górach, powrócił wczoraj, ale 17 grudnia na spotkaniu z udziałem tegoż prezesa mazowieckiej organizacji, Adama Struzika mówiło się o potrzebie rozpoczęcia przygotowań do wyborów, najpierw do Parlamentu Europejskiego, a następnie do samorządowych - zaraz po nowym roku.
Chętnie więc zajrzy na portal radom24.pl i zapozna z wypowiedziami przedstawicieli innych partii, klubów radnych i środowisk. Pod koniec rozmowy przyznał, że w lutym mają zaplanowane zebranie zarządu radomskiej organizacji PSL, na którym omawiany będzie ten ważny temat i prawdopodobnie padną nazwiska kandydatów PSL na prezydenta Radomia. Nie wykluczył, że mężczyzn i kobiet.
Z rozeznania, jakie przy różnych okazjach robiliśmy w środowisku radomskiej organizacji PSL wynika, że już padają. Wśród nich wymienia się: Krzysztofa Ferensztajna – wiceprezydenta Radomia, Zbigniewa Gołąbka – radnego sejmiku wojewódzkiego, Włodzimierza Bojarskiego – radnego rady miejskiej w Radomiu, Józefa Bakuły – szefa Powiatowego Urzędu Pracy i, rzecz jasna, również Jerzego Grosickiego. Ale najbardziej prawdopodobna wydaje się kandydatura obecnego wiceprezydenta Krzysztofa Ferensztajna, który jest najbliżej problemów nurtujących miasto i radomski samorząd.
Nie udało nam się "namierzyć" nikogo z radomskiego Ruchu Palikota. Czy partia ta wystawi własnego kandydata czy też poprze kandydata PO lub SLD? Trudno powiedzieć. Na razie partia wylansowała w Radomiu jedno nazwisko – radomskiego posła z Warszawy, Armanda Ryfińskiego. Poza tym nie udało się nikomu przebić do świadomości wyborców, choć np. w Internecie aktywny jest działacz Ruchu Młodych Karol Wrochna. Ale nie jest wykluczone, że kandydatem RP zostanie jeden z radomskich przedsiębiorców.
Największą zagadką dla obserwatorów radomskiej sceny politycznej będzie to, co zrobią lokalne stowarzyszenia. Poniosły one dotkliwą porażkę w ostatnich wyborach samorządowych, mając obecnie tylko trójke radnych, Wystarczy jednak popatrzeć na samorządową mapę kraju, by przekonać się, w jak wielu miejscach takie stowarzyszenia z powodzeniem sprawują władzę. Tymczasem ich sytuacja w Radomiu nie wygląda najlepiej. Dwa do niedawna największe -Radomianie Razem i Kocham Radom mają wprawdzie wspólny klub w radzie miejskiej (2 radnych RR i jeden KR – przyp. aut.), ale ich członkowie nie ukrywają nawet, że szeregi stowarzyszenia znacznie stopniały i nie ma już takiego entuzjazmu, jak wtedy, gdy Radomianie Razem wykreowali w mieście swojego prezydenta. Trzecie, liczące się stowarzyszenie, Radomski Samorząd Obywatelski też zbyt aktywne w ostatnim czasie nie jest.
Czy więc wszystkie trzy wystartują razem? A może dołączą don inne? Do tego będzie zapewne dążył radny Kazimierz Woźniak, który wydaje się być wraz z dwójką pozostałych radnych, dr Teodorą Słoń i młodym Damianem Maciągiem „szpicą” lokalnych stowarzyszeń. Nie wiadomo też, jak zachowa się radomski Samorząd Obywatelski, którego lider Jarosław Kowalik poparł w ostatnich wyborach parlamentarnych kandydata SLD na posła, Marka Wikińskiego.
Oddajmy jednak głos Kazimierzowi Woźniakowi. Nie wyklucza on, że radomskie stowarzyszenia będą miały jednego wspólnego, jak to nazywa, „pozapartyjnego” kandydata na prezydenta.
- Na razie wszystko jest w fazie wstępnych przymiarek. Bardziej szczegółowo będziemy na ten temat rozmawiać w trakcie kolejnych miesięcy tego roku – mówi szef klubu radnych Radomianie Razem-Kocham Radom.
W grę nie wchodzi już, jak pisaliśmy, były prezydent Radomia, generał Zdzisław Marcinkowski, który po zakończeniu poprzedniej kadencji wyprowadził się z Radomia, ale stowarzyszenia rozważają podobne rozwiązanie, tzn. kandydaturę zawodowo nieczynnej osoby w mundurze. Czy będzie to może wojskowy? Nasz informator związany z klubem Radomianie Razem mówi, że przedstawiciele tego ugrupowania będą chcieli namówić na start pułkownika pilota, dra Adama Ziółkowskiego, dziś dowódcy 42 bazy Szkolenia Lotniczego. To jednak niejedyne nazwisko wymieniane w kuluarach. Druga osoba, o której się mówi, to właśnie sam radny Kazimierz Woźniak, ponadto słyszymy też, że w grę może wchodzić jeden z lokalnych przedsiębiorców, bo pieniądze w wyborach nie są przecież bez znaczenia. Czy to właściciel lokalnego medium? Tego ustalić nam się już nie udało.
To jednak jeszcze nie wszystkie ugrupowania, które mogą wystawić kandydatów na prezydenta. Pozostają jeszcze m.in. Solidarna Polska, Polska Jest Najważniejsza, Prawica Rzeczypospoilitej, Nowa Prawica, Polska Partia Pracy. A może na rynek wkroczy jakieś nowe? W najbliższym czasie spróbujemy dotrzeć także i do nich. Już niebawem kolejny odcinek naszego „Przedwyborczego kalkulatora”.
Pierwszy, w którym przedstawiliśmy informacje z obozów PiS, PO i PSL, można znaleźć tutaj .