W przypadku rządzącego Radomiem Prawa i Sprawiedliwości żadnej niespodzianki nie należy się spodziewać. Stuprocentowym pewniakiem do kandydowania jest tu aktualny prezydent Andrzej Kosztowniak, który sam nie ukrywa, że chciałby porządzić w trzeciej kolejnej kadencji. I nie ma takiej siły, która mogłaby to zmienić. Na starcie prezydent może mieć jeden bonus – sojusznikiem PiS została Prawica RP, której liderka Lucyna Wiśniewska nie odbierze głosów Kosztowniakowi.

Platforma Obywatelska to druga w radomskim samorządzie siła polityczna. Jeszcze nie tak dawno na giełdzie „chodziło” nazwisko wicemarszałka województwa Leszka Ruszczyka, ale na dziś ludzie związani z PO dają większe szanse posłowi Radosławowi Witkowskiemu i byłemu senatorowi Andrzejowi Łuczyckiemu. To w powszechnej opinii obecnie najbardziej opozycyjni wobec PiS politycy tej partii.

Sojusz Lewicy Demokratycznej z kolei nie ukrywa, że nie tylko chce zwiększyć swój stan posiadania co do liczby samorządowców w radzie miasta, ale też wyprzedzić PO na podium w końcowej klasyfikacji wyborczej. W Sojuszu zdają sobie sprawę, iż aby tak się stało, musza wystawić mocnego kandydata do fotela szefa magistratu. Padają nazwiska byłego prezydenta Adama Włodarczyka, eks posła Marka Wikińskiego, ale nieoficjalnie słychać, że lewica może postawić na kobietę. Na razie w jej obozie i gronie jej sojuszników trwają gorące dyskusje na ten temat.

O wspólnym kandydacie na prezydenta myślą też lokalne stowarzyszenia. Nie będzie to już raczej Jakub Kluziński, który zrezygnował na początku kadencji z mandatu radnego, ze względu na liczne obowiązki służbowe w stolicy. Wydaje się, że nie zdecyduje się również na start płk. Pilot Adam Ziółkowski, którego mocno lansował Radomski Samorząd Obywatelski, choć tu ponoć decyzja jeszcze nie zapadła. Ostatnio na giełdzie nazwisk pojawiło się za to nazwisko bardzo aktywnego w sprawach radomskich w Internecie dra hab. Tadeusza Szumiaty, prof. nadzwyczajnego z Katedry Fizyki, Wydziału Mechanicznego Uniwersytetu Technologiczno-Humanistycznego. Ale wymienia się równie aktywnego na niwie samorządowej radnego klubu Radomianie Razem-Kocham Radom Kazimierza Woźniaka, który jednak nie podchodzi, jak mówi nasz informator, do pomysłu zbyt entuzjastycznie.

Polskie Stronnictwo Ludowe, które znajduje się w koalicji rządzącej z PiS, raczej na pewno zdecyduje się na wystawienie swojego kandydata, choć zapewne najlepiej dla Prawa i Sprawiedliwości byloby, gdyby partia ta poparła aktualnego prezydenta (tak zapewne stanie się w drugiej turze, jeżeli do niej dojdzie). Dziś, jak mówią nieoficjalnie ludowcy, takim naturalnym kandydatem wydaje się wiceprezydent miasta Krzysztof Ferensztajn, choć w kuluarach mówi się, iż w „puli” jest również kandydatura Zbigniewa Gołąbka. Do wyborów prawdopodobnie PSL pójdzie z PJN, z którym w kraju nawiązał współpracę, ale niekoniecznie.

Nie wiadomo na razie, jaką kandydaturę wygeneruje Ruch Palikota. W Radomiu szanse na wspólnego kandydata z SLD są prawie żadne, gdyż obie partie dzielą zbyt duże różnice programowe.

Mniejsze partie zapewne też skorzystają z okazji, aby wystawić swojego kandydata. Sporo na politycznej scenie może namieszać była posłanka PiS Marzena Wróbel, ale czy zdecyduje się kandydować ze słabej u nas organizacyjnie i kadrowo Solidarnej Polski, na dziś nie wiadomo.