Przedstawiciele młodego pokolenia radomskiej lewicy nie utożsamiają się z tamtymi czasami. Dziś przyszli pod pomnik, by oddać hołd i podziękować robotnikom, którzy walczyli o godność.

Kwiaty miały być złożone już w minioną  sobotę, ale termin zmieniono ze względu na fakt, że na sobotę była zaplanowana manifestacja młodzieży wszechpolskiej i narodowców z Radomia.

- Nie chcieliśmy komplikować sytuacji i stwarzać zagrożenia w bezpieczeństwie, tym bardziej że z obserwacji tej manifestacji mogę  stwierdzić, że dochodziło do wulgaryzmów również tu, gdzie klęczał święty Jan Paweł II. Także tu wykrzykiwano hasła sugerujące „zawieszanie czerwonych na drzewach”. My się z tym nie utożsamiamy. To ma się nijak do poglądów prawicy, którą tamto środowisko reprezentuje i tradycji chrześcijańskich. To bardziej przypominało jakieś voodoo  –  komentuje Wojciech Bernat przyznając, że sam jest katolikiem, dlatego wie o czym mówi. - Można być katolikiem, nawróconym bandytą, ale nie można nawoływać do takich rzeczy i twierdzić, że jest się chrześcijaninem – dodaje.

Politycy i członkowie SLD jeszcze nie wiedzą, czy będą dziś wieczorem przy pomniku podczas oficjalnych uroczystości. Zaproszenia dotychczas bowiem nie dostali. Zdaniem Bernata 25 czerwca to święto wszystkich radomian. Jednak, jak zauważa ze smutkiem, od kilku lat w tym miejscu gromadzi się coraz mniej ludzi i niewielu robotników. 

Kwiaty pod pomnikiem u zbiegu ulic Żeromskiego i 25 Czerwca złożyli: Wojciech Bernat, kandydat na Prezydenta Radomia, Leszek Rejmer, przewodniczący SLD w Radomiu a także radny wojewódzki, Jolanta Sokołowska, sekretarz radomskich struktur SLD oraz Marcin Dąbrowski, rzecznik prasowy SLD w Radomiu.

Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>