- Nie było w ostatnim czasie przypadku sprzedaży w naszym mieście środków psychotropowych potocznie nazywanych dopalaczami – mówi Justyna Leszczyńska z biura prasowego KMP w Radomiu.
Do Stowarzyszenia KARAN w Radomiu jednak zgłaszają się osoby, które zażyły dopalacze. O problemie mówi Dorota Chmiel kierownik placówki przy ulicy Reja w Radomiu.
- Niestety zgłaszają się do nas osoby, które uwikłały się w ten mechanizm. Nie jest to tak nasilone jak w latach kiedy sklepy funkcjonowały w naszym mieście, niemniej problem nadal istnieje. Osoby, które do nas trafiają nie tłumaczą się skąd nabyły te środki ani gdzie. Zgłaszają się do nas osoby w różnym stanie, wtedy diagnozą zajmują się psycholodzy by następnie podjąć pomoc – wyjaśnia Dorota Chmiel.
Problem dopalaczy w Radomiu nadal istnieje
Pomimo tego, że rząd podjął skuteczną walkę ze sprzedażą dopalaczy w sklepach, problem pozostał. W internecie nadal można kupić nieznane do tej pory rodzaje środków psychoaktywnych. Nie są wpisane jako zakazane do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, więc handlarze bezkarnie oferują je jako legalne.
Komentarze naszych czytelników
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu