- Wczoraj spotkaliśmy się z przedstawicielami: Wojciechem Kowalskim, prezesem Gaz-Systemu oraz z Kazimierzem Nowakiem z Mazowieckiej Spółki Gazownictwa. Podczas rozmowy usłyszeliśmy, że gazu w najbliższych latach dla Radomia nie będzie – powiedział prezydent Andrzej Kosztowniak.
,,Więcej gazu nie ma i nie będzie”. Usłyszał prezydent podczas wczorajszych rozmów. Rozwiązaniem jest budowa rurociągu, ale to okres 7 lat. Jest także kolejne rozwiązanie - budowa przepompowni.
- Istnieje możliwość wybudowania systemu na zasadzie ,,protezy”. To znaczy mogłaby powstać na terenie Radomia, albo w okolicach, przepompownia gazu płynnego, który byłby dowożony ze Świnoujścia. Budowa gaz portu ma się zakończyć w 2014 roku, więc realna datą byłby rok 2015 na powstanie takiej przepompowni – wyjaśniał prezydent.
Zbiornik jaki miałby powstać to około 6 tys. metrów sześciennych. To nie jest dużo, ponieważ jak powiedział prezydent, rozwiązałoby to problem tylko osób indywidualnych.
- Niestety firmy, które chciałby korzystać z takich przyłączy w naszym mieście spotkają się z odmową. To ogromna strata dla naszego miasta i tak już biednego. By nasze miasto mogło się rozwijać takie przyłącza muszą być, ponieważ to warunek dla rozwoju Radomia – powiedział Kosztowniak.
Na czym polega problem, dlaczego Radom nie może uzyskać pozwolenia na nowe przyłącza? Wyjaśniał wiceprezydent Radomia Igor Marszałkiewicz.
- To brak inwestycji w tej części Polski. Gaz System ma koniec nitki przesyłowej w Sękocinie pod Warszawą. Obecnie z stamtąd trafia do nas gaz pod ciśnieniem 2,5mega Pascala i nie możemy liczyć na więcej ponieważ wszystko płynie do Warszawy. Obecnie jest taka, a nie inna polityka rządu by inwestować w duże miasta, takie jak Warszawa czy Kraków i nic na to nie poradzimy -
Podobny problem występuje w kilki miastach Polski chociażby w Białymstoku - powiedział prezydent.
- Nie da się żyć w XXI wieku bez dróg czy gazu, to są rzeczy podstawowe dla rozwoju miast – dodał.
Prezydent zapowiedział spotkanie ponad podziałami z parlamentarzystami Ziemi Radomskiej w tej sprawie. Na pytanie dziennikarzy, co miasto zrobiło by temu zapobiec, prezydent odpowiedział:
- Zrobiliśmy wszystko by temu zapobiec. Pojechaliśmy na spotkanie z prezesami Gaz Systemu i Mazowieckiej Spółki Gazownictwa pomimo tego, że to nie leży w naszej kompetencji - powiedział Kosztowniak.
Jeśli miasto zdecydowałoby się na budowę przepompowni, gaz byłby droższy dla osób prywatnych. Wszystko dlatego, że gaz płynny, który byłby dowożony ze Świnoujścia, jest droższy od gazu ziemnego.