- Te kilka tysięcy głosów może wydawać się niewielką liczbą, ale miejmy na uwadzę fakt, jak Polacy chodzą do wyborów. Jest dobrze, a w przyszłym roku powinno być jeszcze lepiej - prognozował Kosztowniak.
Prezydent zwrócił uwagę na fakt, że mieszkańcy dobrze czytają i wypełniają karty. - To najtrudniejsza forma głosowania, zbliżona do wyborów - podkreślał. Radomianie mają możliwość wypełniania kart w domu, dlatego mogą odpowiedno się zapoznać z konkretnymi projektami. Głos zostaje oddany w momencie zarejestrowania się przy urnie - wystarczy dowód osobisty. Do tej pory oddano tylko kilka głosów nieważnych.
- Nie faworyzuję żadnych projektów, chociaż każdy mieszkaniec, mam takie, do których mi bliżej. Przyjrzałem się uważnie tym związanym z ochroną zdrowia, polityką historyczną, rekreacją oraz infrastrukturą - wymieniał Kosztowniak.
Włodarz miasta podkreslił także fakt, że sama idea budżetu obywatelskiego jest w naszym kraju stosunkowo nowa. - Radom jest tak naprawdę jednym z prekursorów takich działań. To bardzo ważna kwestia. Pozwala nam dowiedzieć się czegoś o sobie, o swoich potrzebach, a także włączyć obywateli w proces decyzyjny. Nasze działania są wspólne - mówił prezydent.
Do końca głosowania pozostało jeszcze 3 dni. Władze miasta podkreślają, że dzięki mobilnej urnie, będziemy mogli głosować również w sobotę.
Wyniki poznamy 30 września.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>