Miasto, przypomnijmy, ogłosiło konkursy na dyrektorów radomskich placówek oświatowych. Komisja konkursowa kierowanie szkołą powierzyła Iwonie Dąbek, co oznacza, że obecny dyrektor Leszek Janik we wrześniu będzie musiał pożegnać się z tym stanowiskiem. Nie zgadzają się na to rodzice uczniów PSP nr 18, która po przeprowadzeniu reformy w radomskiej oświacie, od września, funkcjonować będzie jako Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 1. Uważają, że dyrektor Janik ze swoich obowiązków wywiązywał się bardzo dobrze, zna specyfikę szkoły oraz rozumie potrzeby uczniów.
- Mamy w planach akcje protestacyjne, w tym blokowanie drogi krajowej nr 7 - powiedział nam Karol Gliński, przewodniczący rady rodziców PSP nr 18.
W ubiegłym tygodniu w szkole odbyło się spotkanie rodziców i nauczycieli z wiceprezydentem Ryszardem Fałkiem oraz wiceprezydentem Krzysztofem Ferensztajnem. Zaproszeni zostali również radni, ale pojawił się jedynie Piotr Szprendałowicz. - Rodzice chcieli się dowiedzieć czemu konkurs wygrała Iwona Dąbek, a nie dyrektor Janik, który obecnie kieruje placówką i był jej kontrkandydatem. Zwracano uwagę na jego zasługi, na to, że zadbał o szkołę i podniósł jej poziom i prestiż - powiedział nam radny Piotr Szprendałowicz.
Wiceprezydent Fałek zapytany czy to prawda, że nowa dyrektor jest członkinią Prawa i Sprawiedliwości, a zarazem Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Lecha Kaczyńskiego unikał odpowiedzi. Pojawiły się równiez głosy, że o wygranej Iwony Dąbek mówiło się jeszcze przed ogłoszeniem wyników konkursu. Ryszard Fałek stwierdził, że ma przy sobie protokół konkursowy i można się z nim zapoznać. Zrobił to radny Szprendałowicz.
Poruszenie wzbudził fakt, że dokument był pokreślony i podpisany jedynie przez protokolantkę. Ryszard Fałek tłumaczył to pomyłką. - Co gorsza rozmawiałem z dwoma członkami komisji konkursowej. Stwierdzili, że nie widzieli kart z wynikami głosowania. Dysponował nimi jedynie prezydent Fałek, a po rozstrzygnięciu konkursu zostały zniszczone - powiedział nam Szprendałowicz.
Rodzice nabrali podejrzeń, są zszokowani i zbulwersowani zaistniałą sytuacją. Zasięgnęli opinii prawnika, który również dopatrzył się uchybień w pracy komisji. Rodzice poza zablokowaniem krajowej "siódemki" planują zorganizować pikietę pod urzędem miejskim. Pojawią się również na piątkowej sesji rady miejskiej.