Zmiany przepisów mają nie stanowić większych problemów i nie powinny mieć wpływu na pełne uruchomienie lotniska.
- Wiemy, że zmieniło się rozporządzenie dostosowujące do wymogów europejskiech. Urząd Nadzoru Lotniczego daje każdemu czas na dostosowanie, w naszym przypadku chodzi o wykonanie spadku drogi startowej. Mamy to w planach. To nie wpływa na otrzymanie certyfikatu - zaczał Siwak.
Obecnie radomski port nie widnieje w spisie lotnisk pasażerskich, ale to według władz spółki żaden problem, bo wystarczy dwa tygodnie na formalne załatwienie tej sprawy.
Radnych martwi rentowność inwestycji, koszty utrzymania lotniska, brak odpowiedniej ilości chętnych przewoźników.
- Zakładamy, że pełną rentowność w trzech etapach nasze lotnisko uzyska po 7 latach. Obligacje to jeden z pomysłów na finansowanie – przypomnę, że wypadliśmy z Kontraktu Terytorialnego. O obligacjach możemy realnie mówić, gdy rozpoczniemy działalność operacyjną. Jeśli chodzi o inwestorów mamy podpisanych pięć klauzul poufności - wyjaśniał prezes Siwak.
Spółka stara się znaleźć swoją niszę na rynku.
- Możemy wpasować się w nisze i pozyskać własnego pasażera. Chodzi o przekierowania. Samoloty z Warszawy i Modlina są kierowane do Krakowa, Gdańska, a mogą do Radomia. W ciągu roku w Warszawie kupiono 13 milionów biletów lotniczych, mieszkańcy Mazowsza są najbardziej mobilni. Na to też liczymy - zaznaczał Tomasz Siwak.
Prezes zarządu spółki przedstawił też krótko stan finansów portu i odniósł się do kosztów utrzymania obiektu.
- Z dokapitalizowania (30 mln) wydaliśmy 10 mln. Utrzymanie lotniska rocznie kosztować będzie 5-8 mln zł, bez nakładów inwestycyjnych. Dla rentowności lotniska potrzeba 300 tys. pasażerów zamożnych, przy mniej zasobnych 500 tys. - wyjaśnił.
Pierwsze loty planowane są na 19 czerwca przyszłego roku. Pierwszy lot odbędzie się do Egiptu. Przeloty do słonecznego kraju będą prowadzone do końca października. Możliwe, że będą odbywały się przez cały rok.
Z uwagi na liczne podróże mieszkańców regionu radomskiego do Wielkiej Brytanii, Włoch i Skandynawii, a także do Niemiec i Francji, port lotniczy chciałby uruchomić połączenia również do tych państw.
Planowana jest także działalność związana z cargo, ale władze spółki podkreślają, że łatwiej jest rozpocząć działalność od przewozów pasażerskich.
Obecnie w porcie pracuje 60 osób. Docelowo ma być ich 200.
W ostatnim czasie spółka zakupiła dwa autobusy MAN z 1993 r. za 100 tys. Będą mogły jednorazowo przewieźć 200 osób. Planowane są zakupy kolejnych pojazdów.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>