Swojego rozgoryczenia takim obrotem sprawy nie kryje na blogu Dariusz Wójcik, przewodniczący rady miejskiej.
- Niestety, sprawdził się najczarniejszy ze scenariuszy, o którym mówiłem już od miesięcy i za który byłem odsądzany od czci i wiary. Chodzi o wpisanie przez Ministerstwo Sportu budowy nowej hali widowiskowo-sportowej w Radomiu na listę projektów kluczowych dla sportu, a tym samym dofinansowanie tej inwestycji – pisze Dariusz Wójcik.
Dalej czytamy:
- Kiedy twierdziłem, że mam informację z ministerstwa, że żadnego dofinansowania, czyli pomocy finansowej ze strony ministerstwa na inwestycję nie będzie, zarzucano mi nawet kłamstwo (wkrótce odniosę się do owych zarzutów personalnie). Teraz Ministerstwo Sportu opublikowało listę projektów kluczowych na rok 2013 i niestety - podkreślam słowo NIESTETY - okazało się, że mój informator był się człowiekiem wiarygodnym i dobrze w temacie zorientowanym - budowy hali widowiskowo-sportowej w Radomiu na owej liście NIE MA!!! (…)
Przewodniczący puentuje:
- Jak można ludzi, zapewniających o tym, że budowa hali zostanie dofinansowana nazwać? Jak można z nimi dalej dyskutować? Jak można im wierzyć? Jak można uznać ich za wiarygodnych partnerów w dyskusji? Na te wszystkie pytania odpowiedzcie sobie Państwo sami. Mnie, jako mieszkańcowi Radomia, jest po prostu, po ludzku, bardzo, bardzo przykro.
Słów krytyki nie szczędzi politykom z PO także Jakub Kowalski szef klubu radnych, PiS.
- Rok temu, lokalni politycy PO ogłosili, że budowa hali widowiskowo-sportowej w Radomiu została wpisana do „Wieloletniego planu inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu na lata 2013-2014”.Radomski poseł PO - Radosław Witkowski mówił wtedy, że teraz wszystko zależy od prezydenta, który musi podwoić wysiłki, by jak najszybciej dostać pozwolenie na budowę. Prezydent nawet potroił te wysiłki i w ekspresowym tempie, już w lutym tego roku, radomski MOSiR otrzymał od magistratu pozwolenie na budowę. Władze miejskie wywiązały się ze swojego zadnia w 100%. Wczoraj okazało się, że projekt i pozwolenie na budowę hali możemy najpewniej odłożyć na półkę, bo radomska PO kolejny raz nie dotrzymała słowa w bardzo ważnej dla miasta sprawie. W dniu wczorajszym ministerstwo sportu opublikowało na swojej stronie internetowej wykaz kluczowych inwestycji, które będą współrealizowane ze środków budżetu państwa. Jak się państwo słusznie domyślacie, nie ma w nim hali widowiskowo - sportowej w Radomiu.
Polityk PiS zdradza także:
- Mój partyjny kolega Dariusz Wójcik komentując kilka miesięcy temu obietnice PO, napisał na swoim blogu, że radomska PO nie ma żadnej siły przebicia, a jeśli umowa na dofinasowanie budowy hali zostanie podpisana, to tego samego dnia ogoli się na łyso. Wszystko wskazuje na to, że Darek o swoje włosy może być spokojny, natomiast prezydent, który w ten projekt zaangażował mnóstwo sił i niemałe miejskie pieniądze, może wyłysieć do końca. Ja natomiast mam nadzieję, że mieszkańcy miasta w najbliższych wyborach, w podziękowaniu za długą listę obietnic bez pokrycia, „zetną” radomskiej PO nie tyle włosy, co całą głowę, bo miara już dawno się przebrała i głowy powinny polecieć.