- Policjanci zwalczający przestępczość przeciwko mieniu prowadząc działania operacyjne zlokalizowali miejsce na terenie Radomia, gdzie znajduje się dziupla samochodowa. Na podstawie zgromadzonego materiału i jego szczegółowej analizy, funkcjonariusze w ostatnich dniach przystąpili do realizacji. Funkcjonariusze posiadając informacje o nielegalnym procederze, weszli na teren jednej z posesji na ulicy Chorzowskiej, gdzie znajdowała się dziupla samochodowa - informuje Justyna Leszczyńska z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.
Dziupla ta mieściła się w hali magazynowej, gdzie przechowywano kilka samochodów pochodzących z przestępstwa.
- W trakcie wykonywanych czynności funkcjonariusze ujawnili pojazdy skradzione na terenie kraju i za granicą, m.in. vw passat, bmw 530 D, bmw X5, mercedes C220, vw caddy oraz walec drogowy. Policjanci zabezpieczyli także karty i dowody rejestracyjne różnych pojazdów, urządzenie do zmiany numerów identyfikacyjnych oraz telefony komórkowe i karty sim. Funkcjonariusze zatrzymali 21-letniego mężczyznę, który był najemcą tej hali. Jak się okazało, był nieświadomy tego, w jakim celu hala jest wynajmowana. Jednocześnie policjanci weszli do mieszkania 31-letniego mieszkańca Radomia, który w wynajętej hali ukrywał kradzione auta. Mężczyzna trafił do policyjnej celi. Jeszcze tego samego dnia, operacyjni dotarli do mieszkania innego 31-latka mającego związek z tym przestępczym procederem - doaje Justyna Leszczyńska.
W wyniku przeszukania jego posesji znaleziono motocykl marki bmw skradziony z terenu Wielkiej Brytanii, a także m.in. szereg części, komputery samochodowe, kluczyki od pojazdów różnych marek i dowody rejestracyjne. Policjanci zabezpieczyli wszystkie przedmioty, ale 31-latka pod tym adresem nie było. Mężczyzna ukrywał się przed policją, ale policjanci ustalili jego miejsce pobytu i po pościgu został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie.
Funkcjonariusze odzyskali pojazdy warte ponad pół miliona złotych i część z nich przekazano już właścicielom. Zatrzymanym mężczyznom w związku z ukrywaniem pojazdów pochodzących z przestępstwa, przerabianiem ich numerów identyfikacyjnych, demontażem części w celu dalszej ich sprzedaży przedstawiono zarzut paserstwa. Wobec jednego z mężczyzn sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu. Trwa wyjaśnianie szczegółów sprawy. Zatrzymanym za paserstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.